Muzyka i głos aktywnego relaksu
Pogoda w pierwszą sobotę sierpnia nie zachęcała do długich spacerów, choć przez większość dnia niebo było tylko zachmurzone, prognozy na wieczór były niepewne. Z tego powodu organizatorzy Lata Na Starym Mieście, zdecydowali się przenieść koncert zespołu Mundinova pod dach, do Klubu Akcent. Było to dobre posunięcie bo pod wieczór zaczął padać deszcz a po drugie, Mundinova jest zespołem którego najlepiej słuchać w atmosferze artystycznego klubu, bez rozpraszającej rzeczywistości miasta.
Mundinova – to muzyczne trio z Wrocławia, które trudno przypisać do jednego gatunku. Operuje między innymi w obszarze jazzu, rocka i muzyki alternatywnej. Twórcy zespołu nie stawiali sobie za cel osadzenia w konkretnej muzyce ale starają się odkrywać, dokąd mogą zaprowadzić ich konkretne gatunki. Ten projekt artystyczny zrodził się więc z pasji do eksploracji ścieżek, które twórcy wytyczają sami bazując na tym co istnieje. Efektem tego są dwa albumy „W drodze” i „Fantom”
Na koncert złożyły się aranżacje przebojów tak wspaniałych artystek jak Björk czy Kora oraz autorskie utwory z dwóch wymienionych albumów. Covery są zawsze ciekawą propozycją dla publiczności, która lubi słuchać muzyki znanej. Dla wykonawcy są jednak trudne, bo wymagają decyzji na ile w interpretacji zachować oryginał a na ile pokazać własną duszę. Mundinova radzi sobie z tym doskonale, w szczególności wokalistka – Dorota Kołodziej, która jest też aktorką. Na scenie nie mamy jednak teatru, artystka nie stara się naśladować maniery żadnej z wykonawczyń, dając nam swoją wizję znanych utworów a zespół z szacunkiem traktuje oryginalne melodie.
To co najciekawsze, to oczywiście utwory Mundinova pochodzące z dwóch płyt. Czego tu nie ma: jazz, bosa, rock… Mam nieodparte wrażenie, że gdzieś w tym są korzenie polskiego jazzu, muzyki ilustracyjnej do filmów z lat 60., 70. ubiegłego wieku. Pobrzmiewa w tym wszystkim Kilar i Komeda, atmosfera sal kinowych i klubów „muzyki nowofalowej”.
Mundinova ma dwie silne strony – muzykę i głos. W tym trio za melodię odpowiada gitarzysta Michał Wilczyński, za rytm i nastrój Marzena Cybulka grająca na gitarze basowej i kontrabasie. Ten duet wystarcza do wprowadzenia w klimat, wciągnięcia słuchacza w magię. Oboje artystów ma niesamowicie wiele przestrzeni do grania partii solowych czy wspólnego jammowania. W tak skromnym zespole nie ma miejsca na konkurowanie, jest współpraca i zrozumienie, które słychać na koncercie. WokalistkAdama zespołu Mundinova jest królową wokalizy, z całego występu w sercu pozostają nie słowa ale właśnie głos. Echa, dźwięki i sylaby które cofają nas do muzyki sprzed półwiecza. W ciemnej sali zanurzeni w muzyce słyszymy kobiece głosy, przed zamkniętymi oczami przesuwają się swobodnie obrazy dalekich krain. Myśli wędrują i choć nastrój jest łagodny, energia dźwięków utrzymuje naszą koncentrację na przyjemnym poziomie aktywnego relaksu.
Dobrze, że ten koncert odbył się w sali Klubu Akcent. To właśnie kameralne sceny są miejscem dla takiej muzyki, wysublimowanej, artystycznej i wyrosłej na solidnych korzeniach. Połączenie tego co klasyczne z tym co nowoczesne, tego co polskie z tym co chociażby skandynawskie jest w bardzo ciekawe. Cieszy fakt, że młodzi twórcy chcą grać taką muzykę, troszkę obok aktualnie głównych nurów gatunkowych. Takie wydarzenia chętnie gościmy na stronach naszego serwisu www.grudziadzmiastootwarte.pl
