W sobotę 27 kwietnia 2024 roku, w całym województwie kujawsko-pomorskim, odbyło się kilkadziesiąt wydarzeń z cyklu „Eskapada. Poznaj swój region z przewodnikiem”. Nasze miasto po raz kolejny brało udział w tej akcji. MORiW i Informacja Turystyczna zaoferowały chętnym aż trzy propozycje:
– zwiedzanie zabytkowego budynku Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich;
– zwiedzanie zabytkowego gmachu zajezdni tramwajowej MZK Grudziądz oraz przejażdżkę tramwajem uliczkami starego miasta;
– zwiedzanie zabytkowej oczyszczalni i przepompowni ścieków w gmachu Miejskich Wodociągów.
Byliśmy na dwóch z tych wydarzeń. Relację z ZSGH już można przeczytać na naszych stronach a teraz czas na odkrycie tajemnic grudziądzkich podziemi.
Wpuszczeni do kanałów
Obiekt Zabytkowej Oczyszczalni Ścieków, znajdujący się na terenie Miejskich Wodociągów i Oczyszczalni sp. z o.o. przy ulicy Curie-Skłodowskiej 10, nie jest na co dzień dostępny do zwiedzania. Można go obejrzeć po uprzednim ustaleniu z Wodociągami lub w czasie imprez typu Eskapada czy Noc muzeów. Spółka chętnie gości zwiedzających, a w sobotę zorganizowano wstęp dla aż dwóch grup chętnych.
Grudziądzka oczyszczalnia i przepompownia była jednym z pierwszych tego typu obiektów w Europie. Wybudowano ją i doposażano w latach 1905 – 1910, czyli czasie, gdy niezbyt wielu myślało o ekologii. Oczyszczanie ścieków odbywało się w niej mechanicznie za pomocą sita Riensch–Wurla. Ta największa maszyna w Oczyszczalni została zrekonstruowana aby pokazać zasadę jego działania. Ścieki napływały na ogromne koło, zbudowane z sit z oczkami o średnicy 2 mm (dziś są większe), woda spływała w dół do piaskowników, a części stałe były wynoszone podnośnikiem kubełkowym na powierzchnię, około 10 metrów w górę, gdzie spadały na przygotowane wozy. Woda po przefiltrowaniu spływała grawitacyjnie do Trynki, ale w wypadku wysokiego stanu Wisły, do pracy włączano też potężne pompy.
Obiekt przy ulicy Curie-Skłodowskiej pełnił swoje funkcje jeszcze do lat 70 ubiegłego wieku, ale wraz z rozwojem miasta w tamtym okresie, przestał spełniać swoje zadanie i część ścieków spływała do Wisły bez oczyszczenia. Z eksploatacji wyłączony został w roku 2002, po uruchomieniu Oczyszczalni w Nowej Wsi i od tej pory niszczał.
Około roku 2014 Władze Spółki podjęły decyzję o wyremontowaniu pozostałości tego technicznego zabytku i udostępnieniu go do zwiedzania. Trudne prace odtwórcze prowadzone były w roku 2015, a w 2016 oddano obiekt do użytkowania. Dysponując własną ekipą remontową, odpowiednimi funduszami i bez konserwatorskich ograniczeń udało się Wodociągom stworzyć muzealną perełkę. W budynku zachowano to, co było możliwe do uratowania: kręcone schody, maszyny, pompy, silniki, fragmenty rur, kanały o przekroju podkowiastym, przyłącza elektryczne. Do pierwotnego stanu przywrócono drewniano-stalowy podnośnik kubełkowy. Wszystkie to robi ogromne wrażenie na miłośnikach techniki, tym bardziej że niektóre obiekty posiadają oryginalne tabliczki znamionowe z lat 70., 80. i 90. Odtworzono też to, co niezbędne do pokazania technologii sprzed stu lat, czyli samo sito, jego mechanizmy przekładniowe i napędowe oraz szczotki. Zrobiono to w wielkim stylu, a wystrój wnętrza bardziej przypomina dziś stylowy klub, niż zawilgocone lochy z lat 2010.
Obecnie obiekt służy także za rodzaj muzeum dokumentującego pracę ekip oczyszczających kanały ściekowe i deszczowe. Zrobiono to za pomocą fotosów, pokazujących ludzi przy pracy, oraz zabytków. Najciekawszym jest tzw. „bączek” czyli wózek z bębnem, do którego podczepiano linką osobę pracującą w kanałach, by w razie zasłabnięcia szybko ja wyciągnąć!
Osobną częścią ekspozycji są zabytki wydobyte przez pracowników firmy, budujących sieci wodociągowe i ściekowe na terenie miasta. Tych znalezisk nie powstydziłby się żaden archeolog, są tam bowiem: butelki, łyżki czy skorupy naczyń oznaczone nazwami hoteli i restauracji. Co ciekawe, te znaleziska rozbudziły zainteresowania pracowników, którzy je wykopali, na tyle, że udało im się ustalić kilka ciekawych faktów z historii miasta. W ziemi znaleziono na przykład skorupy ostryg w okolicy dawnego Hotelu Królewski Dwór oraz naczynia z restauracji Kaiser-Automat. Jeśli nic Państwu ta nazwa nie mówi, to podpowiemy: „McDonald’s”, „KFC”… Kaiser Automat to jedna z pierwszych sieciówek na świecie, założona pod koniec XIX wieku w Berlinie. Restauracje działały na zasadzie franszyzy i były częściowo zautomatyzowane. Klient wrzucał monetę do specjalnego automatu i po chwili otrzymywał zamówione danie, a te bywały całkiem ciekawe: kawa, piwo, wino, różnorodne kanapki, ale i surowy lub pieczony befsztyk, gulasz węgierski czy potrawa z raków morskich. Imponujące prawda?
Lekko ponad godzina poświęcona na tę eskapadę to zbyt mało, by poznać wszystkie tajemnice tego niepozornie małego obiektu. Naszą przewodniczką była Pani Małgorzata Paździor-Roclawski, której przygotowanie merytoryczne jest imponujące. Trudno powiedzieć, co było ciekawsze, obiekty technologiczne czy opowieści o nich. Wielkie uznanie i podziękowania należą się Pani przewodniczce, która na co dzień nie jest muzealnikiem, ale pracownikiem administracji MWiO.
Mamy nadzieję, że jeszcze będziemy mieć okazję zajrzeć do Zabytkowej Oczyszczalni, by bardziej przybliżyć ją czytelnikom portalu www.grudziadzmiastootwarte.pl. Zachęcamy o śledzenia naszych zapowiedzi takich wydarzeń. Wiemy, że warto w nich uczestniczyć.
Adam Milewski