Ten zimowy czas
Pierwszy miesiąc nowego roku za nami. Choć kalendarz jasno pokazuje nam, że aktualnie trwa zima, próżno szukać jej dzisiaj za oknem.
Białe krajobrazy i przykryte śniegiem drzewa długo z nami nie zostały. Ale kto wie, znając naszą pogodę, zima z pewnością nas jeszcze zaskoczy i nie mam tutaj na myśli tylko kierowców.
Wiedzą doskonale o tym zwierzęta, które mimo wszystko co roku jesienią szykują się do tej najtrudniejszej dla nich pory roku. Często jednak przechadzając się w mroźny dzień leśną drogą możemy najczęściej usłyszeć tylko skrzypiący śnieg (jeśli jest) pod naszymi butami, a wokół rozbrzmiewa głucha cisza. Niejednego z nas nachodzi wtedy pytanie: czy wszystkie zwierzęta zapadły w zimowy sen, a wszystkie ptaki odleciały? Okazuje się że wcale nie. Wiele zwierząt jest wtedy aktywnych, jednak niskie temperatury i mała dostępność pokarmu wymuszają na nich zmianę zachowań i nawyków, by mogły przetrwać do wiosny. Jak to robią i gdzie zimą szukać leśnych zwierząt? O tym dowiecie się w tym artykule.
Śnieżna zima to tak naprawdę najlepsza pora do szukania śladów obecności zwierząt w lesie. Wystarczy rozejrzeć się dookoła, a po chwili z pewnością dojrzymy pozostawione przez nie tropy. Odciśnięte na śniegu dwa blisko siebie „przecinki” będą to tropy któregoś z jeleniowatych. Najmniejszy pozostawia delikatna i smukła sarna, a nieco większy ślad będzie należał do daniela. Gdy jednak w tylnej części tropu będą widniały dwie mniejsze „kropki” to znak, że przechodził tędy dzik.
Jego trop przypomina bardziej trapez, a także zawiera prawie zawsze wyraźny odcisk tylnych szpil. Innym śladem obecności dzików w miejscu naszej obserwacji będzie rozgarnięty śnieg i ziemia. To tak zwane buchtowisko, czyli miejsce w którym dziki szukały pożywienia. Te silne zwierzęta przerzucają ziemię swoim równie silnym ryjem (gwizdem), a dokładniej robią to za pomocą twardego zakończenia nosa (tabakiery). Czego szukają pod ściółką? Tak naprawdę wszystkiego co im się pod nochal nawinie – zimujących pędraków, poczwarek i larw, korzonków i kłączy roślin, żołędzi, owoców czy grzybów. Dziki nie są wybredne, a zwłaszcza gdy spadnie śnieg i trzeba się trochę naszukać, by znaleźć coś na ząb.
Wracając do tropów, daniele często poruszają się gęsiego i tym samym wydeptują własne ścieżki, które wyglądają niczym leśne autostrady. Na śnieżnej pokrywie są one zdecydowanie bardziej widoczne. Daniele są zwierzętami stadnymi, ale zima to czas, kiedy w stada łączą się również sarny, które z reguły są samotnikami. Stado saren nazywane jest rudlem i może liczyć nawet kilkadziesiąt zwierząt, które razem szukają pożywienia. Robią to najczęściej na polach, gdzie rozgrzebują zmarzniętą ziemię i wyjadają resztki upraw.
Tak duże zgromadzenie zwierząt narażone jest jednak na atak drapieżników. Dlatego wraz ze zmianą sierści (zwanej niezwykle uroczo suknią) z letniej na zimową, u saren na zadzie uwidacznia się jasna plama włosów – lustro. Pełni ona rolę znaku ostrzegawczego dla pozostałych osobników w stadzie. Gdy jedna z saren dojrzy niebezpieczeństwo, eksponuje lustro, by pozostali członkowie stada mieli się na baczności. Gdy natomiast nastąpi konieczność ucieczki, lustro działa niczym drogowskaz, by łatwiej było uciekać w tym samym kierunku.
Jak radzą sobie z zimą pozostałe zwierzęta? Wiele z nich faktycznie postanawia zimę przeczekać, czyli po prostu idą spać. Wyróżniamy dwa rodzaju snu zimowego – hibernację właściwą i letarg zimowy, czyli płytszy sen. Hibernują drobne ssaki jak jeże i nietoperze, a płycej śpią borsuki, niedźwiedzie czy jenoty. Jeże zagrzebują się w liściach już w październiku, podobnie jak nietoperze, które jesienią chowają się w jaskiniach, piwnicach i na strychach.
Te zwierzęta przesypiają praktycznie całą zimę, aż do wiosny. Przebudzony jeż lub nietoperz zazwyczaj nie zapadnie sam w ponowną hibernację bez pomocy człowieka. Większym zwierzętom, jak niedźwiedziom i borsukom zdarza się, że co jakiś czas budzą się, by rozprostować kości lub po prostu „skorzystać z toalety”. Największym jednak zimowym śpiochem jest popielica. Ten mały, szary gryzoń o długim i puszystym ogonie zamieszkuje lasy i żyje wysoko w koronach drzew. W hibernację zapada już we wrześniu, a budzi się w maju!
To dopiero znaczy głęboki sen… Pamiętajmy, że do zwierząt, które zimy nie przesypiają należą wiewiórki. Te rude gryzonie szykują sobie jesienią zapasy w postaci orzechów, żołędzi, nasion i owoców, które odnajdują podczas mroźnych dni w swoich spiżarniach. Podobne spiżarnie szykuje sobie sójka, która chowa żołędzie pod ziemią. Zapasy, ale w postaci zgromadzonego tłuszczu, robią również zwierzęta, które szykują się do snu zimowego. Robią tak borsuki, które przed zimą intensywnie żerują. Wiosną po przebudzeniu borsuk może być lżejszy nawet o 7 kilogramów! Któż z nas by tak nie chciał…
Autor Kamil Bilecki