Skonaktuj się z nami    kontakt@grudziadzmiastootwarte.pl
Witamy na portalu GrudziadzMiastoOtwarte.pl. Miłego dnia!

Gdy tylko biały puch opadnie na ziemię, każde dziecko…i nie tylko, chce ulepić naszego dzisiejszego bohatera

Bałwan! Bo to o Nim mowa…

Dzisiejsza data jest nieprzypadkowa bo 8 do złudzenia przypomina śnieżną postać. Inicjatorem tego święta  jest Cornelius Gratz,

A oto historia Bałwana znaleziona na stronie Historia.org.pl

Bałwan. Chodź zrobimy bałwana. Śmieszny ten bałwan! Nie no, nie rób z siebie bałwana! Ty bałwanie! Bałwochwalcze zachowanie. Tyle bałwanów to ja na oczy nie widziałem w jednym miejscu. Musi to być jakieś święte miejsce. Piękne te bałwany wody w oddali! O, bałwan soli! Tyle znaczenia w mowie, a jednak zawsze kojarzony z zimą lub ewentualnie z figurą bożka. I tyle.

Ilustracja z opowiadania Bałwan ze śniegu, Łódź 1947

Kiedy spadnie śnieg człowiek zdolny jest do różnego rodzaju działań. Zwykle cieszy się ze śniegowej aury, ponieważ przypomina mu się dzieciństwo. Dopiero później zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, kiedy rano będzie musiał odśnieżyć chodnik, podjazd lub sam pojazd, jak i też przemieścić się po drodze, która nie została odśnieżona przez, jak co roku, zaskoczone opadami śniegu, uzbrojone w pługi, służby porządkowe. Ale kiedy jest jeszcze w momencie niewysłowionej radości z powodu opadów śniegu, marzy by wyjść na sanki lub narty, później i na lodowisko, albo po prostu, jak za starych dobrych czasów, na ślizgawicę. Jeśli już spełni swe śniegowe oczekiwania, przystępuje do innego działania. Nim wywinie orła lub zrobi takowego na świeżym śniegu, wejdzie w zaspę po kolana i… ulepi bałwana. A tak! Jak przepustką do zaliczenia zimy jest otrzymanie od kogoś strzału z kulki śniegowej, tak ulepienie bałwana ma dokładnie takie samo znaczenie.

Co na temat bałwana piszą znawcy?

Polski historyk, krajoznawca, archeolog, etnograf i folklorysta, Zygmunt Gloger w tomie pierwszym swej  „Encyklopedii staropolskiej” podaje, że niegdyś  mianem „bałwana” określano bryłę lub wielki kawał, ewentualnie słup. Przyrównać możemy go do wielkiego bałwana soli, cyny, miedzi, ołowiu lub innego kruszcu. Mamy więc wytłumaczenie tego terminu w kontekście „gabarytowym„, jego kubatury, kształtu, ewentualnej masy i ciężkości. Z kolei Aleksander Brückner, znany slawista, historyk literatury i kultury polskiej w swym „Słowniku etymologicznym języka polskiego” również podaje, że „bałwan„ to słup i bryła. Jednak rozwija znaczenie tego terminu na ciężki i nieruchomy, a także «głupi» ”słup bożyszcza” w rozumieniu bałwana jako bożka «idolum».  Stąd też, jak podaje dalej, bałwochwalca, czyli wierzący w bałwany, bożki pogańskie, a więc nie-chrześcijańskie. Wywód Brücknera stawia bałwana na zupełnie inne tory etymologiczne. Zwraca uwagę, iż obok znaczenia „gabarytowego”, ma szersze, że jest przedstawieniem siły wyższej, postaci boskiej, elementem ludzkiej wiary.

Inni wyśmiewają innych

Interesujące jest zestawienie terminu „bałwan„, zarówno z formą przedstawienia bożka, jak i pejoratywne jego znaczenie. Rzecz jasna wszystko ma swoją genezę w chrześcijańskich opisach zwyczajów tych ludów, które w pogaństwie tkwiły, ale też świeżo wyszły z pogaństwa. Chodziło o negatywne przedstawienie przedchrześcijańskiego modelu życia, a przede wszystkim wyśmianie kultury duchowej innej niż chrześcijaństwo. Była to praktyka często stosowane, jednakże przedstawiciele świata chrześcijańskiego nie byli jedynymi, którzy dopuszczali się do tych przewinień. Podobnie czynili Grecy, podobnie zachowywali się Rzymianie, którzy byli przeświadczeni o wyższości ich świata nad pozostałymi ludami, w swoim zwyczaju określanych mianem ”barbarzyńców”. Termin barbarzyńca wywodzi się z greckiego słowa barbaroi, z łacińskiego zaś barbarus. Było to prześmiewcze określanie ludów, które nie posługiwały się ani greką ani łaciną. Słowem, plotły trzy po trzy, tzw. „bla bla bla„, ale żeby oddać właściwe, tj. greckie brzmienie: „bar bar bar„. Wracając jednak do ”bałwana”, w tym właśnie kontekście powinniśmy rozumieć ten termin, przekuwając go jako figura bożka, bożka głupiego, niedorzecznego, zaciemniającego ludzki umysł, bożka niewłaściwego, bożka złego i wreszcie bożka niechrześcijańskiego.

Bałwan to bożek, ale w formie słupa

Słusznie zatem prawią encyklopedyści w postaci Glogera i Brücknera, którzy zestawili „bałwana” zarówno jako formę materialną, jak i też formę przedstawienia pogańskiej siły wyższej. Doszukiwać się powinniśmy tutaj jakiejś określonej formy, być może antropomorficznej, jak najbardziej przypominającej swym kształtem człowieka lub też w sposób symboliczny, np. w formie słupa, jakiegoś kawałka kamienia, który miały wyobrażać pogańskiego bożka. Przychodzi tutaj na myśl jako pierwszy Irminsûl – Słup Irmina.

Irminsûl był świętym miejscem Sasów, według relacji historycznych w formie prastarego dębu, który został ścięty na rozkaz Karola Wielkiego w 772 r., wówczas toczącego wojny z plemionami saskimi. Powiada się nawet, że moment ścięcia Irminsula przez najznamienitszego Karolinga, rozpoczynał erę wikingów. Irminsûl mógł być dokładnie tym samym, co dla ludów skandynawskich Yggdrasil – Drzewo Życia lub Drzewo Starszego, a więc Odyna, swoistym axis mundi – osią ziemi, ponieważ miał on formę pnia starego drzewa. Był niezwykle świętym obiektem kultu! Co ciekawe, do dnia dzisiejszego badacze i znawcy mitologii germańskiej głowią się czy bóstwo, któremu Sasi poświęcili słup było płci żeńskiej i była to Irmina, czy też płci męskiej znany jako Hirmin. Zresztą pewne ślady terminologiczne znaleźć możemy w opisach Tacyta i jego „Germanii”. Wspomina tam o plemieniu Herminów, którego Hirmin miał być praojcem. Indianie północnoamerykańscy uświęcali łupy totemowe, które kojarzone były z relacjami człowieka ze światem zwierząt i roślin.

Warto przy tej okazji wspomnieć, że pośród Celtów, Germanów, wczesnośredniowiecznych Skandynawów oraz Słowian, ważnymi miejscami kultu były uświęcone gaje, a samo drzewo, patrząc choćby na przykład Yggdrasilu, formą utożsamianą z wierzeniami uchwytnymi w różnych zakątkach świata. Rzymianie wyjątkową atencją traktowali dęby i laury. Podobnie Celtowie jemioły i leszczyny. Dęby były świętymi drzewami wśród Germanów i Słowian.

Baby pruskie a bałwan?

Kolekcja kamiennych bab pruskich przed Muzeum Archeologicznym w Gdańsku / fot. CC-BY-SA 4.0

Być może analogii doszukiwać możemy się jeszcze w tzw. babach pruskich. To kamienne posągi o niezidentyfikowanej funkcji, a także pochodzeniu. Wbrew pozorom , mimo sfeminizowanej nazwy, są wizerunkami mężczyzn, którzy w ręku trzymają róg, tasak lub miecz. W innych wersjach ich ramiona są skrzyżowane na piersiach. To posągi, które nie przekraczają 1,5 m wysokości i naturalnym skojarzeniem jest wizerunek bóstwa. Jakiego? Też nie jest to wiadome. Być może jakiegoś niezidentyfikowanego bóstwa Prusów, nim ci przeszli na chrześcijaństwo w XIV w. Inna teoria mówi nawet o tym, że mogły to być krzyżackie posągi powiązane z zakończoną krucjatą pruską w 1283 r. Inny pomysł to taki, że są to bohaterowie pruscy, których była potrzeba uwiecznienia właśnie w takiej formie. Folklor ziem, gdzie odnajdywane były baby pruskie, a są to okolice Iławy oraz Bartoszyc, powiada że są ludzie zamienieni w kamień. Zresztą tutaj powiązana jest legenda z pruską królową Gustebaldą, która pewnego dnia uratowała niejakiego Rybiego Króla. Ten w podzięce dał jej zaklęty kamień, a wręczając go jej, powiedział żeby nigdy go nikomu nie pokazywała. Kamień był zaklęty o tyle, że dzięki temu Gustebalda rozumiała mowę zwierząt, roślin oraz wiatru. Razu pewnego Wiatr przyniósł informację, że zbliżają się Krzyżacy. Ludzie nie dawali wiary tej nowinie. Gustebalda pokazała tajemniczy kamień niedowiarkom i w tym momencie sama zamieniła się w kamień.

Śmieszny bałwan

Na fotografii widoczny psi zaprzęg przygotowywany do biegu. W głębi bałwan ze śniegu używany jako znak drogowy

Dziś w sposób zdegradowany mówimy o śnieżnej figurze w postaci bałwana. Zdobimy ją lub też nie. Mamy z niej niemały ubaw. Ma to związek ze wspomnieniami z dzieciństwa. Zawsze też kojarzy się z zimowymi zabawami. Siłą fakty nadajemy mu kształt ludzki. Inni nawet idą o krok dalej i nadają mu imię. Człowiek z natury rzeczy jest tzw. homo ludens. Poprzez zabawę, grę i współzawodnictwo uwydatnia się ludzkie działanie. Współcześnie terminem homo ludens w pedagogice medialnej i edukacji medialnej określa się jeden z punktów szeroko rozumianej rozrywki.

Źródło informacji: Bałwan. Fenomenem śnieżnej figury i jej historia | HISTORIA.org.pl – historia, kultura, muzea, matura, rekonstrukcje i recenzje historyczne

Co? Gdzie? Kiedy?

Najnowsze wpisy

„TAM, GDZIE SŁOŃCE LATEM NIE ZACHODZI…” – relacja z Klubu Podróżników
14 grudnia 2024
Mobilna zbiórka elektrośmieci również w 2025 roku
13 grudnia 2024
Uczniowie Liceum Sztuk Plastycznych w ZSBiP w Grudziądzu ożywili szpitalne korytarze i gabinety badań swoimi ilustracjami dla dzieci!
13 grudnia 2024
Dom o zapachu dyniowego ciasta – felieton Magdy Michalczuk
13 grudnia 2024
Tramwaj Kolędowej Mocy – piątek 13.12
12 grudnia 2024
Podpisanie porozumienia „Solidarność”
12 grudnia 2024