Finisaż wystawy „Osobliwy koncert” Stanisława Szymkiewicza
W Galerii Klubu Akcent od 22 czerwca mogliśmy podziwiać obrazy Pana Stanisława Szymkiewicza w ramach wystawy „Osobliwy koncert”, o czym pisaliśmy tutaj (https://grudziadzmiastootwarte.pl/2023/06/24/wystawa-stanislawa-szymkiewicza-osobliwy-koncert/). W minioną niedzielę miał miejsce finisaż, w trakcie którego nadarzyła się ostatnia okazja, aby zamienić z autorem parę słów na temat wystawionych dzieł.
Opowiadając o genezie „Osobliwego koncertu” Pan Stanisław wyznał, iż od otrzymania zaproszenia od Pani Ewy Grzeszczuk do debiutu prac minęło około dziewięciu miesięcy. Pomysł na pierwszy obraz nadszedł wcześnie, a potem w głowie artysty zrodziła się idea, aby grudziądzki Akcent stał się miejscem debiutu większości prezentowanych dzieł. Stąd też prawie wszystkie (bowiem wyjątek stanowił cykl „Łapanie zachwytów”, który już wcześniej został doceniony w Lesznie, gdzie zdobył główną nagrodę w ogólnopolskim konkursie) powstały właśnie z myślą o wystawie w naszym mieście nad Wisłą.
Co więcej, artysta miał już możliwość zapoznania się z układem ścian w Klubie Akcent przy okazji ubiegłorocznej wizyty w Grudziądzu, podczas której towarzyszył on innej znakomitej malarce, Aleksandrze Adamczak. Wykorzystanie tego faktu pozwoliło jeszcze lepiej dostosować poszczególne elementy wystawy do sali, w której miały zostać zaprezentowane. Pan Stanisław, nie będąc nawet na miejscu, przygotował rozkład poszczególnych obrazów w pomieszczeniu, a gdy uznał, że do dopełnienia wizji brakuje mu tworu o konkretnym kolorze, wymiarze bądź orientacji – po prostu go wykonał. Proces ten gostyński malarz określił „autozamówieniem”.
Ostatecznie zaprezentowanych zostało dwadzieścia jeden dzieł, w tym dwa cykle. W zamyśle wszystkie te obrazy, choć abstrakcyjne, miały nie pozostawiać cienia wątpliwości, iż ich autorem jest jeden człowiek, a jednocześnie każda praca miała być inna od reszty. Efekt ten niewątpliwie udało się osiągnąć, a w każdym akrylowym malunku można było dopatrzyć się czegoś innego – zielone głębiny, niebieskie galaktyki, bukiety czy poranna kawa. Interpretacji jest tyle, ilu odbiorców, a każdy dostrzega to, co umysł podpowiada na podstawie osobistych doświadczeń i zainteresowań.
Pan Szymkiewicz również posiada swoje wizje odnośnie tego, co na danym płótnie powstało, jednak nie uważa swoich interpretacji za jedyne słuszne – wręcz przeciwnie, lubi rozmawiać z innymi o ich odczuciach i cieszy go, gdy kolejna osoba dostrzeże coś, czego nikt przed nią tam nie widział.
Artysta opowiedział też nieco o procesie twórczym. Jedno dzieło rzadko kiedy jest efektem jednego pracowitego popołudnia. Każdy twór wymaga średnio czterech lub pięciu podejść: podmalowania, ogólnego zarysu i kilku kolejnych sesji poświęconych dopracowywaniu szczegółów. Rozwój każdego z dzieł jest rozłożony w czasie i zajmuje nierzadko wiele dni, w trakcie których pomysł rozwija się i dojrzewa. Najlepiej jest natomiast zacząć pracę nad kilkoma obrazami jednocześnie, aby nie doświadczyć zmęczenia materiału jednym dziełem, a zamiast tego do każdego powracać ze świeżą głową, ponieważ pozwala to na dostrzeżenie większej ilości detali.
Choć ostatnie nuty „Osobliwego koncertu” w Klubie Akcent już wybrzmiały, Pan Stanisław Szymkiewicz obiecał, że powróci do naszego miasta, które już zdołało go w sobie rozkochać. Co prawda nie ma jeszcze pewności, czy zagości tu sam, czy może w towarzystwie, jednak niezależnie od decyzji będziemy zaszczyceni, gdy taki artysta wraz ze swoimi dziełami odwiedzi Grudziądz.
Autor: Filip Kołakowski
