Obrazy z naszych marzeń
Czasami najlepszą salą wystawową jest taka, do której przychodzi dużo ludzi, zwłaszcza tych wrażliwych na piękno. W środowe popołudnie 15 maja, w bibliotece numer 3 na Strzemięcinie, swoją wystawę otworzył Michał Hawełko.
Artysta swoją przygodę z malarstwem rozpoczął już 26 lat temu, traktując ją jako formę terapii manualnej. Początkowo tworzył obrazy olejne, potem dołączył technikę pastelową, w której chętnie tworzy szkice architektury. Znany jest głównie z malowania przepięknych, kolorowych pejzaży.
Stylu malarskiego Michała nie powstydziliby się zawodowi artyści. Jest on tak charakterystyczny, że znawcy jego twórczości od razu rozpoznają Hawełkę. Nie ma się czemu dziwić, stoją za nim lata pracy, którą prześledzić można na stronie internetowej artysty. Malarski rozwój i poszukiwania doprowadziły do momentu, w którym z radością podziwia się obrazy publikowane przez artystę na portalach społecznościowych.
Jest się czym cieszyć i zachwycać, Michał zabiera nas bowiem do miejsc, za którymi sami tęsknimy. Jego pejzaże są idylliczne, idealistyczne i kolorowe. To widoki wyciągnięte z naszych najgłębszych marzeń. Wspomnienia idealnych wakacji na wsi, gdzie każdy krzew wibrował energią, kwiaty na łące były królewskim bukietem Natury, a słońce rozlewało się rzeką miodu.
Michał lubi ciepłe kolory, nawet niebieskości czy zielenie mają u niego taki charakter. Całe obrazy promieniują więc gorącymi wspomnieniami najpiękniejszych chwil w życiu. Niektóre z nich to zabawa z cieniem i światłem, kiedy patrzymy na ścieżkę pod pochylonymi drzewami, to plamy odbitego słońca łaskoczą nasze oczy, a my czujemy się jakby w środku tej sceny.
Przyroda i krajobraz to główne motywy prac artysty, a więc: woda, łaki, drzewa, chmury i drogi. Bardzo często podążamy w tych obrazach ścieżką, którą namalował Michał. Być może przez to podobają się one tak wielu osobom, czujemy się bowiem, jakbyśmy sami wkraczali w ten doskonały świat. Na obrazach nie ma ludzi, czasami są ptaki. Artysta mówi, że przy formatach jego płócien, te sylwetki nie byłby szczegółowe i odciągałyby uwagę od tego, co jest tematem, czyli samego pejzażu. To prawda, każda sylwetka na obrazie to pytania o to, kto to jest, co tam robi. Tymczasem u Michała to my stajemy się częścią obrazu, to pejzaż pyta nas, czy jest naszym miejscem, do którego chcielibyśmy się na moment przenieść…
Inspirację do tworzenia artysta odnajduje w odwiedzanych miejscach wypoczynku, na rodzinnej działce oraz w fotografiach i obrazach innych. Tworzy przy ulubionej muzyce z lat 80. i 90. w sposób metodyczny. Zawsze skupia się na jednym dziele, którego malowanie zaczyna zazwyczaj na początku tygodnia. Największą radość sprawiają mu właśnie wystawy, na których widzi uczucia zwiedzających.
Światy przedstawione przez Michała warto oglądać z pewnego oddalenia, niektóre z nich nabierają przez to prawie fotograficznej dosłowności. Z bliska zachwycą plamami kolorów i fakturą, ale ich siła nie tkwi w tej perspektywie. Obrazy prezentują się też doskonale, jako miniatury oglądane w internecie. W fotografii mówi się, że dobre zdjęcie jest dobre, niezależnie od wielkości odbitki, tak też jest z obrazami Hawełki. Oczywiście najlepiej odwiedzić Filię nr 3 Biblioteki Miejskiej w Grudziądzu, aby pooglądać te dzieła na żywo i bezpośrednio, do czego zachęcam.
Sztuka Michała jest niezwykła na wielu poziomach. Z jednej strony to piękne obrazy, które powieszone w domu przypominają najszczęśliwsze chwile w życiu. Błogą dziecięcą idyllę, gdy biegało się za motylami po łakach kolorowych jak szkolne kredki. Z drugiej, są dowodem, w jaki sposób determinacja do tworzenia pozwala wyjść poza fizyczne ograniczenia osoby niepełnosprawnej. To inspiruje, a obecność na wernisażu innych artystek nieprofesjonalnych, ich pytania techniczne, dowodzą, że ta twórczość jest wiele warta.
Obrazy Michała można nabywać, warto w tej sprawie kontaktować się z jego ojcem, znanym Grudziądzkim literatem – Wisławem Hawełko-Wizo. Na pewno warto obejrzeć je sobie w bibliotece na Strzemięcinie. Bardzo zachęcam, bo dla niektórych z nas to parę minut spacerkiem.
Na portalu www.grudziadzmiastootwarte.pl zawsze chętnie publikujemy informacje o pasjach mieszkańców naszego miasta, które zachęcają i inspirują wszystkich do aktywności.
Adam Milewski