Dziś, czyli 23 stycznia, przypada 104. rocznica powrotu Grudziądza do Polski. Z tej okazji w naszym mieście odbyły się tradycyjne uroczystości patriotyczne, w których wzięli udział przedstawiciele władz miasta.
Obchody rozpoczęły się na Placu Niepodległości, gdzie złożono kwiaty pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego. Następnie, w Bazylice pw. św. Mikołaja Bpa miała miejsce Msza św., sprawowana w intencji Grudziądza z udziałem asysty honorowej Wojska Polskiego.
Główna część obchodów odbyła się na Rynku, pod pomnikiem Żołnierza Polskiego, gdzie – bezpośrednio po zakończeniu części artystycznej przygotowanej przez młodzież z IV Liceum Ogólnokształcącego – miała miejsce uroczystość patriotyczna z ceremoniałem wojskowym
– Nie bójmy się wielkich słów, nie obawiajmy się słowa „Matka” – podkreślił prezydent Grudziądza Maciej Glamowski, odnosząc się do celebrowanej dziś rocznicy, czyli historycznego faktu powrotu Grudziądza do Macierzy. – Słowo „Matka” nie brzmi nawet odrobinę patetycznie. Mówimy wszak po polsku, ojczysta nasza mowa stanowi podstawowy budulec naszej tożsamości, gdyż to w niej właśnie opisujemy otaczający nas świat. Jakże wielkim jest zaszczytem, jak wielką chlubą jest myśleć, mówić i pisać w takim samym języku jak ten, w którym pisali Mikołaj Rej i Jan Kochanowski, Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki, Józef Ignacy Kraszewski i Henryk Sienkiewicz, Władysław Reymont i Stefan Żeromski.
– Ten dzień niech będzie dniem hołdu, który pragniemy złożyć największym spośród patriotów tej ziemi, ludziom tej miary co Wiktor Kulerski, redaktor naczelny „Gazety Grudziądzkiej”, Julian Szychowski, Damazy Klimek, Alojzy Ruchniewicz i Stefan Łaszewski – dodał prezydent. – Należeli oni do tych, którzy przywracali polskość Grudziądza, a przecież nie byli sami. Za takimi jak oni, za im podobnymi, tak tutaj, jak i w całej Polsce, szły setki, tysiące, wreszcie miliony bezimiennych, takich, o których milczą znane nam źródła. Dobrze jednak wiemy, że bez masowego ruchu Polek i Polaków nasza Ojczyzna byłaby dziś zamkniętą kartą historii. Jeśli stało się inaczej, to jest to wielką zasługą tych, którzy pod pojęciem polskości rozumieli drogocenny przywilej, nie zaś tylko pamiątkę przeszłości.