Ostatni koncert tego Lata na Starym Mieście

Gorące sobotnie słońce 19 sierpnia nagrzało grudziądzki Rynek, który powoli oddawał swoje ciepło w przestrzeń. Wieczór zapowiadał się na bardzo ciepły, co jednak nie powstrzymało widzów od pojawienia się na ostatnim koncercie w ramach Lata na Starym Mieście. Trafny był to wybór, bo spora grupa osób, która przybyła do centrum miała przyjemność uczestniczyć w czymś niezwykłym.

Na scenie, zbudowanej przez techników z Centrum Kultury Teatr, pojawiła się czwórka muzyków, którzy na ponad półtorej godziny zabrali nas w magiczny świat dźwięków muzyki instrumentalnej.

Michał Salamon – pianino; Michał Zaborski – altówka; Jan Wierzbicki – kontrabas i Tomasz Mądzielewski – perkusja; ta czwórka otworzyła przed nami wrota świata nu-jazz i fusion.

Jak można opisać to czego się słuchało? Miks wielu stylów – jazzu, rocka, muzyki etnicznej i elektronicznej. Dźwięki ujęte w ramy autorskich kompozycji, snujące się bądź wibrujące przez rytm i melodię pełne improwizacji i partii solowych. Długie fragmenty albo to relaksujące słuchacza albo podrywające do ruchu. Muzyka, melodia, energia – czar.

Najważniejsze w tym wydarzeniu jest to, co działo się na scenie. Improwizacja i dżemowanie. Kwartet Mądzielewski/Salamon/Zaborski/Wierzbicki nie posiada osobnej nazwy właśnie po to, by podkreślić, że każdy z artystów jest tak samo ważny. Było to widać i słychać w trakcie koncertu. We wszystkich utworach znalazło się miejsce do popisu dla każdego z muzyków. Altówka wchodząca czasami w obszar wibracji trąbki, perkusja muskana miotełkami czy snujący melodię kontrabas, do tego dźwięki pianina lub organów elektronicznych – wszystko to mieszało ze sobą ustępując miejsca gdzie trzeba i łącząc w płynny sposób. Porozumiewawcze spojrzenia, uśmiechy i sygnały. Współpraca i współgranie.

Kunszt improwizacji szczególnie wyraźnie słychać było w aranżacji przeboju „Creep” grupy Radiohead, bo można było ją skonfrontować z własną pamięcią. Posłuchać, jak znana melodia staje się zaledwie osnową dla gry kolejnych instrumentalistów. Był to jedyny kawałek „coverowy” w trakcie koncertu, reszta to już kompozycje własne członków Kwartetu.

Praktycznie każda partia solowa była nagradzana brawami przez widzów. Tak, podobało się to bardzo, nogi rwały się do rytmicznego tupania a ręce do klaskania. Publiczność była bardzo zachwycona i nie dała zejść muzykom ze sceny. Przygotowany bis nie zaspokoił naszych potrzeb, bo energia wzbudzona przez zespół była ogromna. Muzycy wyczuli ten flow i w odpowiedzi zaprezentowali nam prawie 10 minutowy, zupełnie improwizowany kawałek na zakończenie koncertu. To dopiero było przeżycie – uczestniczyć w unikalnym jam session, które nigdy nie będzie już tak zagrane. Stać się elementem koncertu, nie tylko widzem ale także w maleńkiej części jego współtwórcą.

Grudziądzanie długo będą pamiętać ten występ i na pewno tęsknić za tego rodzaju przeżyciami muzycznymi. Kwartet Mądzielewski/Salamon/Zaborski/Wierzbicki to rewelacyjni muzycy potrafiący porwać publiczność do swojego świata improwizacji międzygatunkowych. Bardzo doby był to koncert na zakończenie Lata na Starym Mieście.

Portal www.grudziadzmiastootwarte.pl z chęcią relacjonuje takie wydarzenia.