Grudziądz to miasto pełne osób kochających sport, ale nie brakuje tu również fanów ogólnie pojętej motoryzacji.
W miniony weekend coś dla siebie mogli znaleźć sympatycy aut amerykańskich i klasyków, ponieważ w Mega Parku został zorganizowany zlot z myślą właśnie o tego typu pojazdach. Była to piętnasta edycja imprezy, rozciągnięta na trzy dni.
W piątek po południu zainteresowani zaczęli zbierać się na terenie Mega Parku. Już tego dnia odbył się pierwszy konkurs – chętni mieli wykonać w drodze na zlot jakieś nietypowe zdjęcie, którego centrum stanowiliby oczywiście oni oraz ich pojazdy. Wyłoniono trzech zwycięzców, którzy otrzymali nagrody.
Sobota była dniem najbardziej wypełnionym aktywnościami. Przybyłe do Grudziądza pojazdy zabytkowe i te nowsze, a wśród jednych i drugich charakterystyczne dla amerykańskiego rynku muscle cary, były wystawione w Mega Parku dla wszystkich, którzy mieli ochotę bliżej spotkać się z bardzo rzadkimi i niecodziennymi pojazdami. W zlocie wzięły udział pojazdy reprezentujące najpopularniejsze marki zza oceanu – Ford, Chevrolet, Dodge, Chrysler, Lincoln, choć nie zabrakło także young timerów z Europy.
Sobotnie popołudnie to parada ulicami Grudziądza, w której udział wzięło kilkadziesiąt aut. Maszyny przejechały przez miasto, wywołując niemałe poruszenie, na pewien czas zatrzymując się też nad Wisłą.
Po powrocie na teren zlotu wyłoniono laureatów kolejnych konkursów. Jedna z konkurencji powinna szczególnie przypaść do gustu petrolheadom, którzy ubóstwiają spalinowe silniki i zdają sobie sprawę, iż rynek motoryzacyjny zmierza w kierunku pozbawienia nas dużej części doznań z jazdy sportowymi lub klasycznymi pojazdami, bowiem odbył się konkurs na najgłośniejszy wydech. Wykazać się mogły nowe kilkuset konne maszyny, ale i starsze pojazdy miały okazję pochwalić się swoim brzmieniem, ponieważ kilkadziesiąt lat temu układy wydechowe były dużo prostsze, pozbawione wszelkiego rodzaju filtrów, a silniki zamiast doładowane były zazwyczaj wolnossące, dzięki czemu dźwięk wydobywający się z tłumików takich aut był w znacznie mniejszym stopniu tłumiony po drodze.
Warto też wspomnieć, że sobota obfitowała w wydarzenia wykraczające poza motoryzację – dodatkowego smaczku zlotowi nadały pokazy taneczne, koncerty i różnego rodzaju zabawy.
Niedziela była dniem pożegnań, choć znalazł się jeszcze czas na kolejny konkurs, tym razem mający wyłonić posiadacza najgłośniejszego systemu grającego. Pojazdy nadal były dostępne dla gości, ale po kolei zaczęły opuszczać plac.
Z całą pewnością spotkanie to było czymś ciekawym zarówno dla osób sympatyzujących z samochodami i wszystkim, co z nimi związane, jak i tych traktujących je jako zwykłe środki transportu – są bowiem auta, które nawet w ludziach nieznających się i niezainteresowanych tematem motoryzacji budzą fascynację, podziw lub chociaż ciekawość.
Wszyscy rozjechali się już do domów, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy się nastawiać na to, iż w stosunkowo niedługim czasie samochody zabytkowe i amerykańskie zbiorą się po raz szesnasty, aby znów nacieszyć oczy i uszy mieszkańców Grudziądza.
Autor: Filip Kołakowski
