„Niespodziewany powrót” – spektakl w Centrum Kultury Teatr
Dorosłe Dzieci Aktorocholików
Cały świat ci się rozpada, przez kryzys, przez to, że żona była rozrzutna. Na to wszystko w twoje życie włazi Ojciec. Kiedy potrzebujesz spokoju by sobie wszystko poukładać, ten głupiec sprowadza się do ciebie! Stary, zapomniany aktor, który dostał „szansę” wielkiego powrotu na scenę… tylko czemu w to wplątuje ciebie?…
Spektakl „Niespodziewany powrót”, w gwiazdorskiej obsadzie Daniela Olbrychskiego i Tomasza Karolaka, to groteska, która pokazuje trudne relacje dwojga bliskich osób, ze sobą, z rodziną, z historią, z przynależnością etniczną.
Tłem wszystkiego jest nagła zmiana dotychczasowej sytuacji życiowej obojga, która łączy ich w mieszkaniu syna. To nie jest zapowiedziana i wyczekiwana wizyta ukochanego ojca. To dodatkowy problem na głowie. Nagle trzeba zamieszkać z kimś kogo się nie darzy dobrymi uczuciami. Właściwie można by jej uniknąć ale w końcu to ojciec, nie przez miłość trzeba go przyjąć lecz z obowiązku.
To wymuszone spotkanie prowokuje dyskusję, która podsycana przez alkohol przeradza się w rachunek sumienia. Nagle prawda zaczyna płynąć z ust obojga… choć przecież jeden jest aktorem, więc do końca nie wiadomo czy nie gra? Przecież całe życie mówił ze sceny słowami innych, ale w głowie, w głowie było pusto, więc cóż miał mówić swojemu synowi?
Przyjmijmy jednak, że to prawda, ciężka bolesna, dotycząca relacji pomiędzy nimi, które w szczególny sposób odcisnęły się na duszy syna. Znajdujemy u niego cały zestaw cech i zachowań charakterystycznych dla Dorosłych Dzieci Alkoholików i za pomocą tego co dzieje się na scenę, możemy odkryć jak budowana była ta osobowość. Pozbawiony miłości ojca, żyjący w strachu, niepewności, obciążony tożsamością etniczną, której nie rozumiał i nie chciał. Jako dorosły nasączony jest panicznym gniewem, który wybucha w irracjonalnych sytuacjach.
Po obu stronach jest potrzeba miłości zastąpionej przez strach, spowodowany brakiem prawdziwych rozmów. Kiedy więc dochodzi do tej jednej, tama pęka a ilość poruszanych wątków jest ogromna – spektakl „słucha” się niczym „nocne Polaków rozmowy”.
„Niespodziewany powrót” jest groteską o pokaleczonych duszach i próbie zrozumienia tego stanu, bo przecież nie naprawienia. Zbyt mało czasu by naprawić to, czego być może nie sposób połatać. Nie jest to jednak ciężki dramat, w trakcie spektaklu mamy sporo sytuacji i tekstów komicznych, po których sala bije brawa. Zakończenie też ma charakter lekko optymistyczny. Nie wychodzimy więc z Teatru obciążeni traumą, raczej towarzyszy nam gorzkawa, sentymentalna refleksja, że ta historia jest opowieścią o wielu z nas.
Aktorsko spektakl zagrany jest rewelacyjnie a obsada jakby stworzona dla tych ról. Daniel Olbrychski grający statecznego, starego aktora o burzliwej przeszłości, zadziwia werwą i głosem. W jego grze widać pewną szlachetność i mądrość życiową. Tomasz Karolak gra architekta, który aktorem nie jest więc i w jego grze nie widać sztuczności. Fenomenalnie odgrywa gniew czy zażenowanie, a jego głos przechodzący czasami w falset, doskonale oddaje uczucie paniki czy irytacji.
„Niespodziewany powrót” to spektakl bardzo dobry, męski i przez to bardzo ważny. Mało jest przedstawień wnikających w męską duszę, uczucia i rozterki, szczególnie w relacjach z ojcem.
Bardzo polecam ten spektakl wszystkim ale w szczególności panom.
Zachęcam do śledzenia naszej strony www.grudziadzmiastootwarte.pl gdzie starami się informować o takich wydarzeniach.
Autor Adam Milewski
