Tęsknota za śpiewaniem
Ambasadorzy z Krainy Łagodności zawitali do naszego Teatru dzień po Walentynkach. Niczym podróżnicy z dalekich stron przywieźli do nas słowa i dźwięki jakże odmienne od codzienności. Wydawać by się mogło, że to obrazy z antypodów, a przecież ich świat jest blisko, kryje się w naszych sercach.
Cztery Pory Miłowania to zespół, który na scenie poezji śpiewanej pojawia się już od dekady, wciąż jednak zaskakuje swoją młodością. Chociaż w tekstach i aranżacja są klasyczni, to ze sceny promieniują świeżością głosów i tekstów. Łagodność utworów tworzonych przez trio: Malwina Groenwald, Michał Miotke i Patryk Wendrowski wyraźnie przypadła do gustu naszej publiczności, która wypełniła Teatr kompletnie.
Repertuar przywieziony do Grudziądza był bogaty, choć zdominowany przez piosenki z ostatniej płyty „Zaczynamy od nowa”. W czwartek przestrzeń Teatru wypełniły więc słowa o miłości, tęsknocie, ale także zachwycie nad życiem i oczywiście (bieszczadzkim) wędrowaniu.
„Jabłko się toczy pachnie chleb
dziewczyna po korale sięga
Pan Bóg wychylił słońca dzban
i Wielki Wóz zaprzęga”
Siła Czterech Pór Miłowania ukryta jest w opisowych, czasami wręcz malarskich słowach. Strofy te często występują w relacji do innych, Boga, ukochanej, przyjaciół. Zachwyt nad pięknem świata i życia zawsze jest więc rodzajem oferty dla kogoś. Uczuciem, z którym łatwo się zidentyfikować. Jeśli Kraina Łagodności jest w naszych sercach, to zespół pokazuje ścieżki i otwiera granice, którymi możemy się tam dostać. Czyni to melodiami, które zachęcają nasze emocje do tych wypraw i słowami, które każdy z nas rozumie i czuje.
Mają te utwory wielką moc ujawnioną w grudziądzkim teatrze. Wzbudziły na widowni wielką tęsknotę za śpiewaniem. Widzowie nie tylko chcieli chłonąć słowa płynące ze sceny, ale także śpiewać je razem z artystami. Wrota do naszych wewnętrznych Krain otworzyły się spontanicznie, zaskakując wszystkich. Entuzjazm, z jakim oklaskiwano „Bieszczadzką tęsknotę”, skłonił zespół do powtórzenia ostatniej zwrotki. W tym utworze, na scenie pojawiły się trzy osoby, które brały udział w nagraniu teledysku do niego i też były w naszym Teatrze.
„Cztery Pory” rozmiłowały w sobie grudziądzką publiczność, która nie dała zespołowi zejść ze sceny. Bisy były dwa a oklasków całe kaskady. Tego wieczora szczęśliwi byli wszyscy.
Relacje z takich wydarzeń zawsze chętnie będziemy publikować na naszej stronie www.grudziadzmiastootwarte.pl – zapraszamy.
Adam Milewski