Skonaktuj się z nami    kontakt@grudziadzmiastootwarte.pl
Witamy na portalu GrudziadzMiastoOtwarte.pl. Miłego dnia!

W cyklu wywiadów pt.

prezentujemy Alicję Łęgowską

Drogi Czytelniku!
nazywam się Katarzyna Biernat, współtworzę portal www.GrudziądzMiastoOtwarte.pl,
zapraszam do przeczytania Rozmowy Z Pasją z Alicją Łęgowską.

„Powiedz mi a zapomnę, naucz mnie a zapamiętam”
To jest hasło, którym kieruje się nasza gościni w pracy z pacjentami.
„Zawsze kieruję się celem pacjenta, to jest dla mnie najważniejsze”. 
pozdrawiam Alicja 

Z wielką radością przedstawiam Alicję Łęgowską!

KB: Fizjoterapia uroginekologiczna to stosunkowo młody nurt fizjoterapii. Co Cię skłoniło, aby właśnie wybrać ten kierunek? 
AŁ:
Najpierw zaczęłam od technika fizjoterapii, który dał mi możliwość pracy w zawodzie oraz dalszego kształcenia się w tym temacie. Studiując fizjoterapię zakochałam się w stawie kolanowym, a szczególnie więzadło krzyżowe przednie. Napisałam o nim pracę licencjacką i magisterską, zaprzyjaźniając się z nim na wszystkie możliwe sposoby. (Śmiech). Poszukując sposobów na jeszcze większe usprawnianie ruchomości pacjentów pojechałam na jedno z pierwszych w Polsce szkoleń „Rozejścia mięśnia prostego brzucha”. To było to. To zainicjowało moje zainteresowanie pracą w obrębie dna miednicy. Od tamtego czasu szkolę się systematycznie w tym kierunku. Trwa to już ok 6 lat.  Po drodze uzyskałam tytuł Trenera Pilatesu. Wiedziałam już wtedy, że ten rodzaj ćwiczeń na zawsze zapisze się w terapii wykonywanej przeze mnie, jako jeden z możliwości pomocy podczas, choćby, dolegliwości związanych z dnem miednicy.

KB: W jakich dolegliwościach wspierasz klientów?
AŁ: Kolejne lata praktyki oraz dokształcania się pokazały mi, jak ważny jest obszar dna miednicy i jak bardzo mogę pomóc kobietom w ich kobiecych dolegliwościach. Wiesz Kasiu, dla mnie najgorsze jest to, że wielokrotnie kobietom powtarza się, że „tak po prostu jest”, że musi boleć, bo taka jest ich natura lub „urok”. To okropna perspektywa dla każdej z nas. Łącząc różne metody pozyskane ze szkoleń i warsztatów,  uświadamiam kobietom, że ból nie musi nam towarzyszyć jako coś naturalnego.

KB: Czy dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn?
AŁ:
Tak, zdarza się, że mój gabinet odwiedzają również mężczyźni. Przeważnie są to osoby z przewlekłymi bólami kręgosłupa, którym mogę pomóc m.in. dzięki terapii z użyciem ćwiczeń pilatesu i stabilizacji głębokiej.

Jeśli chodzi o kobiety to wachlarz dolegliwości jest całkiem szeroki. Od bardzo młodych pacjentek uskarżających się na bolesne miesiączki, po kobiety z migrenami, bólami kręgosłupa, barku itp. Po problemy z nietrzymaniem moczu lub innymi dolegliwościami związanymi z dnem miednicy. Najważniejsze w mojej pracy to wsłuchać się w słowa pacjentki lub pacjenta i dowiedzieć się, co mu dolega i czego oczekuje. Ponieważ od jakiegoś czasu zajmuję się pracą z bliznami to dobrze wiem, że często praca w obwodzie ciała przynosi zaskakujące rezultaty. Na przykład w przypadku jednej z moich pacjentek pracując z blizną na kolanie zmniejszyłam ból barku znajdujący się po przeciwnej stronie. 

KB: Czyli chcesz powiedzieć, że każda blizna na ciele powinna zostać poddana terapii?
AŁ: Blizny i praca z nimi to temat, który mnie fascynuje. Zajmuję się bliznami po cesarskim cięciu, nacinaniu krocza, blizny laparoskopowe, oparzeniowe czy bliznami pooperacyjnymi. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak ogromny wpływ mogą mieć na jakość naszego życia. Nawet te najmniejsze – po laparoskopii – mogą uprzykrzyć skutecznie życie. Terapia blizn jest bardzo młodą dziedziną, dlatego tak bardzo się cieszę, że pracuję w tak fantastycznym i świadomym zespole specjalistek i razem możemy szerzyć nie tylko świadomość ale i ogromną ulgę naszym pacjentkom i pacjentom.

KB: Gdzie możemy Cię spotkać? Czy prowadzisz również warsztaty edukacyjne? Jaka jest świadomość grudziądzan w tym kierunku?
AŁ:
Moją praktykę fizjoterapeutyczną, uroginekologiczną i związaną z bliznami rozwijam w Centrum Medycznym Femicare Magdaleny Czyżo w Grudziądzu. Czuję ogromną motywację pracując z osobami o tak ogromnym doświadczeniu i wielkiej empatii dla  pacjentów. Dla nas najważniejszy jest komfort pacjentek i to, by nikt nie bagatelizował ich problemów. Co więcej, Femicare posiada nie tylko wykwalifikowany personel, ale również sprzęt, którym mogą się pochwalić tylko nieliczne Kliniki w Polsce. To, co zostaje nam teraz do zrobienia, a raczej nadrobienia, to szerzenie świadomości wśród kobiet. Dlatego też organizujemy coraz więcej wydarzeń, pogadanek i innych eventów, które mają przybliżyć kwestie zdrowia intymnego i przełamać to tabu. Mieszkanki Grudziądza zaczynają poszerzać swoją świadomość i – co najważniejsze- są naprawdę żądne wiedzy 🙂 Bardzo nas to cieszy, bo otwartość dużo daje podczas wizyt.

KB: Czy fizjoterapia uroginekologiczna to twoja jedyna pasja?
AŁ: Oczywiście, że nie 🙂 Największą pasją jest dla mnie wychowywanie moich dwóch cudownych córeczek i robię wszystko, by spędzać z nimi jak najwięcej czasu. Macierzyństwo pokazało mi, nie tylko jak ogromną siłą dysponuję, ale i cierpliwością [śmiech]. To takie piękne, jak łatwo można przejrzeć się w zachowaniu dzieci, jak chłoną to, co się im pokazuje oraz to, czego nie chcemy im pokazać 😊. Wraz z mężem zabieramy je w góry, uczymy miłości do natury i szacunku do darów przyrody. Gdy tylko mamy trochę wolnego, jedziemy nad morze, gdzie wraz nimi zbieram muszelki i kamienie, by potem przechowywać je w domu, traktując jak najwspanialsze pamiątki. Nie ma to znaczenia, czy jest to szum fal czy liści, moje dzieci, mój ukochany mąż i ja oraz natura – to jest najlepszy przepis na cudowne chwile.

KB: Teraz pytanie związane z naszym miastem. Jakie wydarzenia w Grudziądzu najbardziej Cię interesują? Gdzie lubisz bywać? Może masz swoje ulubione miejsca w naturze?
AŁ: Uwielbiam cały Grudziądz i to, że naprawdę bardzo wiele się w nim dzieje. Bywają weekendy, że nie wiemy, co mamy z mężem wybrać, bo jest tyle ciekawych opcji. Wszystkie wydarzenia organizowane przez Centrum Edukacji Ekologicznej to dla nas okazja do zacieśniania więzi z naturą i pokazania dziewczynkom naszego światopoglądu poprzez np.  sadzenie drzew i tworzenie nowego lasu.  Niejednokrotnie braliśmy też udział w rajdach rowerowych zorganizowanych przez MORiW oraz spływach kajakowych po jeziorze Rudnickim z fenomenalnym ratownikiem Grzegorzem. Przed kilkoma laty, gdy jeszcze czas mi na to pozwalał, uczestniczyłam w spacerach fotograficznych oraz korzystałam z warsztatów Artystycznej Piwnicy, teraz już Art- Luz. Zapałałam prawdziwą miłością do ceramiki, w domu mamy kubki, które własnoręcznie ze starszą córeczką Lenką robiłyśmy w Art. Luz. Genialne podejście Grażynki Góralskiej sprawiło, że moja córka stała się pasjonatką szydełkowania.

Wspominałam już o tym, jak ważna jest dla mnie natura, ale chciałabym jeszcze wspomnieć jezioro Rudnickie, plaże które go otaczają i las, w którym często spacerujemy. Naprawdę jest co robić w Grudziądzu i każdy może tu znaleźć coś dla siebie 😊

KB: Alicjo bardzo Ci dziękuję za Twój entuzjazm i pasję w której pomagasz kobietom. To wielka przyjemność słuchać jak wiele możliwości mamy w życiu by ulżyć sobie w bólu. Świadomość i dociekliwość to piękne cechy zmieniające świat na lepsze. Z przyjemnością będziemy na portalu udostępniać wszelkie Twoje wydarzenia. Zapraszamy do pisania artykułów w zakładce Misja na Zdrowie.

Przeczytaj także inne wywiady