Ostoja Miło(ś)leśna
Przez bagno brnął ogromny zwierz.
Na swych długich nogach z łatwością człapał przez mulistą i głęboką wodę, podczas gdy człowiek wpadłby w nią po pas. Raz za razem stawiał kolejne kroki i mimo swoich dużych rozmiarów robił to z niezwykłą gracją. Jego majestatyczna sylwetka budziła we wszystkich obserwujących podziw i szacunek. Sikory bogatki, modraszki i sosnówki odfrunęły w korony drzew, czapla siwa zerwała się z ostrym wrzaskiem i wzbiła wysoko ponad las, a zaniepokojona sójka dała głośno znać całej okolicy o obecności niezwykłego gościa. Gość ten wyszedł w końcu na brzeg, rozejrzał się dookoła, przeciągnął ospale po czym ułożył swoje wielkie cielsko w kępie krzewów. To miejsce było idealne na wypoczynek, bo mało który człowiek wchodził tak głęboko w tutejsze leśne ostępy. Pokrzywy wysokie i gęste jak łany zbóż, unosząca się w powietrzu wilgoć i wszechobecne chmary komarów. Perfekcyjnie…
Ten krótki wstęp to bynajmniej nie opis amazońskiej dżungli, a tajemniczy zwierz o którym mowa, to żadna egzotyczna bestia. Miejsce to znajduje się w południowej części Lasu Rudnickiego w Grudziądzu i nosi dumną nazwę Ostoja Miłoleśna. Natomiast tajemniczym zwierzęciem jest oczywiście nasz największy przedstawiciel rodziny jeleniowatych, czyli łoś. Łosie to ogromne zwierzęta, które wszyscy znają i kojarzą z wyglądu, jednak mało kto łosia widział. Przyczyny należy szukać w preferencjach tych zwierząt co do zamieszkania, ponieważ łosie są związane z terenami podmokłymi, bagnami, olsami i innymi miejscami gdzie jest dużo wody i błota, w którym można się ochłodzić i wytaplać od stóp do głów. Łosie obok żubrów to największe polskie, dziko występujące zwierzęta. Należą one do rodziny jeleniowatych i są większymi kuzynami danieli, jeleni i saren. Dorosłe łosie osiągają imponujące rozmiary. Waga samca, zwanego w gwarze myśliwskiej bykiem, przekracza pół tony. Samice, klępy, są trochę lżejsze i ważą „tylko” ok. 400 kilogramów. Ogromna masa zwierzęcia zamknięta jest w równie ogromnej posturze. Wysokość byka w kłębie, czyli w najwyższym punkcie grzbietu zwierzęcia, wynosi 2 metry. U łosi kłąb jest mocno zarysowany i tworzy charakterystyczny garb. Łosie, podobnie jak inne jeleniowate, jesienią odbywają gody. Wtedy samce ubiegają się o względy samic. Podczas bukowiska, bo tak nazywa się czas miłosnych zalotów łosi, samce niekiedy toczą między sobą walki o partnerkę. Służy im do tego okazałe poroże, którego rozpiętość dochodzi nieraz do 2 metrów. Poroże wykształcane jest w dwóch formach. Czasem przyjmuje formę podobnych do poroża daniela łopat, mówimy wtedy o łosiu łopataczu. Czasem natomiast wygląda jak bardziej rozpostarte na boki poroże jelenia i taki łoś zwany jest badylarzem.
Łoś to zwierzę, któremu cierpliwości i spokoju mógłby pozazdrościć niejeden zniecierpliwiony kierowca stojący w miejskim korku. Łoś nigdzie się nie śpieszy, rzadko kiedy ucieka w popłochu, a gdy zobaczy człowieka, to zatrzyma się, popatrzy, przekręci łbem i odjedzie w las. Dlatego spotkania z tymi zwierzętami zapadają szczęśliwcom na długo w pamięć. Majestatyczna sylwetka tego pięknego zwierzęcia wraz z jego stoickim spokojem ma w sobie coś magicznego. Wybrzmiewa jak echo pradawnych puszczy, przez które kroczyły te potężne zwierzęta, dzisiaj ukrywające się w tak niewielu pozostałych już prawdziwie dzikich ostępach. Jednym z takich miejsc jest wspomniana wcześniej Ostoja Miłoleśna. Jest to jedyny na terenie Grudziądza użytek ekologiczny i miejsce w którym można spotkać łosie. Znajdziemy tutaj liczne bagna i mokradła bogate w roślinność runa i podszytu, a dominującymi drzewami są olchy tworzące charakterystyczne kępy na bagiennym podłożu. Miejsce to odznacza się prawdziwą dzikością, bo jest i powinno być zostawione „same sobie”. Gdy na przykład jakiś potężny dąb z racji wieku upadnie, zostanie tam do naturalnego rozkładu. Warto tu przypomnieć, że tzw. martwe drewno w lasach odgrywa niezwykle ważną rolę. Wiele gatunków owadów jest z nim związanych, a w takich powalonych drzewach znajdują schronienie również jaszczurki, węże czy ptaki. Na terenie Ostoi Miłoleśnej rośnie także kilka pomników przyrody, a w pobliżu przepływa urokliwa Maruszanka, nad którą przysiadają w swoich czatowniach przepiękne błękitne zimorodki. Zachęcam Was do spacerów w tą mniej znaną, ale niezwykłą część Lasu Rudnickiego. Być może podczas takiego leśnego wypadu staniecie oko w oko z jednym z największych zwierzaków żyjących w naszych lasach, czego oczywiście Wam życzę.
Autor Kamil Bilecki