Grupa miłośników historii zebrała się w niedzielę, 12 listopada, by uczestniczyć w spacerze śladami ważnych dla polskości miejsc w Grudziądzu. Dla obecnych przygotowano niespodziankę w postaci magnesów.
Informacja Turystyczna w Grudziądzu zorganizowała wydarzenie pt. ”Nie zginęła, kiedy my żyjemy! – spacer z okazji 105 rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości”. Przewodnikiem była Prezes Koła Przewodników Turystycznych PTTK w Grudziądzu Justyna Malewska-Sempołowicz. Trasa wycieczki prowadziła przez Moniuszki, Dworcową, Włodka, Focha, Al.23 Stycznia, Klasztorną, Pańską, Rynek i Ratusz by przypomnieć losy osób związanych z grudziądzką ścieżką do odzyskania niepodległości.
Miejscem zbiórki był kościół pw. Wniebowzięcia NMP wybudowany na miejscu Domu „Bazar”. Nazwa prawdopodobnie wzięła się od poznańskiego Bazaru, wielkiego domu hotelowego i towarzyskiego. Dom „Bazar” znajdował się przy obecnej ul. Moniuszki na miejscu wcześniejszej kamienicy, co ułatwiło zezwolenie na budowę. Kupno gruntu wyniosło 60 000 marek. Po latach działalności, w 1932 roku, sprzedany parafii na potrzeby budowy nowego kościoła. Uważano, że „Bazar” swoją misję narodowościową już wykonał, a kościół katolicki będzie doskonale kontynuował tradycje.
Ciekawostką przedstawioną na Dworcowej była informacja o wjeździe od strony Jabłonowa dwóch pancernych pociągów, co należało do ciągu ważnych styczniowych dni.
Kolejnym punktem była kamienica, w której mieszkał Józef Włodek. Był on najmłodszym z prezydentów miast, ponieważ miał zaledwie 29 lat. Dzięki jego znakomitej polityce Grudziądz został przejęty bezkrwawo, a sam włodarz witał żołnierzy przybyłych do miasta.
Spacerując ulicą Focha pani Justyna przywołała postać Marszałka Polski Ferdynanda Focha, dzięki któremu powstała Błękitna Armia. Został on pierwszym honorowym obywatelem Grudziądza. Drugim wspomnianym był urodzony w Wąbrzeźnie, porucznik Zygmunt Koźlikowski, który działał w podziemiu.
Aleja 23 stycznia poza kamieniem upamiętniającym generała Hallera posiada jedyną kamienicę, której nie rozebrano na odbudowę Warszawy (ta przy powstającym inkubatorze). Generał Stanisław Pruszyński 23 stycznia 1920 roku wkroczył na czele Wojska Polskiego do Grudziądza, który ponad 140 lat był niemiecki. Większość mieszkańców przy tej ulicy to byli Niemcy, dlatego pozasłaniali okna, udawali, że ich nie ma i nie chcieli opuszczać miasta. Pryzy tej ulicy dawniej stał też pomnik von Bismarcka, który został zburzony pod osłoną nocy. Na tym fundamencie stanął pomnik Nieznanego Żołnierza.
Ważną postacią w historii miasta jest także Wiktor Kulerski. W czasach zaborów jego Gazeta Grudziądzka nie była tylko miejską i podtrzymywała ducha patriotyzmu. To on witał dowódcę Błękitnej Armii, Józefa Hallera, który w Grudziądzu dokonał przeglądu wojsk.
Przystanęliśmy też przy ulicy Pańskiej 17, gdzie mieszkał i pracował Alojzy Ruchniewicz. Był jedynym Polakiem w Grudziądzkiej Izbie Przemysłowo-Handlowej.
Przedostatnim punktem wycieczki był pomnik na starówce. Obecnie jest to pomnik Żołnierza Polskiego, na którym przedstawiono żołnierza Błękitnej Armii. Wcześniej stał tam monument Wilhelma I. 23 stycznia 1920 roku został zasłonięty igliwiem, a potem zabrany (przetopiony na szyny tramwajowe). Legenda głosi, że rozwścieczony tłum utopił pomnik w Wiśle.
Ostatnim miejscem był Ratusz. Umieszczono na nim tablicę upamiętniającą wizytę Józefa Piłsudskiego w Grudziądzu, który witał przybywających do miasta żołnierzy. W czasie II wojny światowej płyta przeleżała schowana za szafą przed grabieżą.
Miejsca te upamiętniają czasy odzyskania niepodległości, które były cichymi świadkami tamtych wydarzeń. Przypominają o bohaterach, o trudnej historii Polski. Spacer zakończył się w południe ukoronowany hejnałem Grudziądza.
Zachęcamy do zapoznawania się z wydarzeniami umieszczonymi w kalendarzu na naszej stronie. Warto go śledzić, aby być na bieżąco z tym co dzieje się w mieście.
Autorka: Martyna Ruszczyńska