Skonaktuj się z nami    kontakt@grudziadzmiastootwarte.pl
Witamy na portalu GrudziadzMiastoOtwarte.pl. Miłego dnia!

Tag

aktualności

UDOSTĘPNIJ WYDARZENIE:

W cyklu wywiadów pt.

prezentujemy Jowitę Serocką

Drogi Czytelniku!
nazywam się Katarzyna Biernat, współtworzę portal www.GrudziądzMiastoOtwarte.pl,
zapraszam do przeczytania Rozmowy Z Pasją z Jowitą Serocką.

Katarzyna Biernat: Jakie jest Twoje motto życiowe?
Jowita Serocka:
Każdy w swoim życiu miał styczność z różnymi trudnościami i przeszkodami. Przez wiele lat próbowałam odnaleźć w tym świecie siebie. Nie zawsze było to łatwe, aczkolwiek nauczyło mnie, aby wierzyć samej sobie. Uważam, że jeśli wsłuchamy się w swoje ciało i duszę to będzie nas prowadziła
przez życie – nawet jeśli nie po drodze usłanej różami to przynajmniej w zgodzie ze sobą samym.
Moim mottem jest baczyć w swoje serce, bo to jedyna słuszna droga do szczęścia.

 
K.B.: Z naturą po zdrowie-tak nazywa się Twoja firma. Co kryje się pod tym stwierdzeniem?
J.S.: Natura jest esencją naszego życia. Tak naprawdę wszystko – kim i czym jesteśmy ma swój początek w naturze. Dlatego tak ważne jest, by żyć w nią w zgodzie. Gdy stajemy się świadomymi tego ludźmi,
rozpoczynamy podróż w głąb siebie, gdzie odnajdujemy kawałek po kawałku, niczym puzzle w naszej
życiowej układance, to kim jesteśmy, jakie mamy pragnienia, przekonania, za czym w życiu
podążamy. Idąc tą drogą uczymy się mieć uważność na to co się dzieje wokół nas. Odnajdujemy tym
samym swój cel i pasję. Jeżeli połączymy to wszystko – czyli uważność na siebie, uważność na
otoczenie i przede wszystkim okazując samemu sobie zgodę na to, to odnajdziemy poczucie
spełnienia. Ciało stanie się naszym nauczycielem, będzie nam sprzymierzeńcem, a my będziemy
potrafili mu pomóc. Natura jest częścią nas, jest ogromną siłą, dlatego tak ważne jest, by żyć z nią w
zgodzie.
 
K.B.: Potencjał natury jest nieograniczony. Jesteś dyplomowaną fitoterapeutką.
Przybliżysz nam to pojęcie?
J.S.: Tak jak zasugerowałaś – potencjał natury jest nieograniczony i z tym właśnie założeniem przewodnim działa fitoterapeuta. Inaczej można nas określić – zielarz. Nasza praca polega na poznawaniu, odkrywaniu i dzieleniu się wiedzą dotycząca zastosowania roślin-darów natury, w przeróżnych dolegliwościach. Tak samo jak potencjał natury jest nieograniczony tak też możliwości zastosowania jej na żywym organizmie nie ma końca. Ziołolecznictwo jest moją pasją, dlatego uczę się od
najlepszych zielarzy , systematycznie uzupełniam wiedzę dotyczącą roślin i ich „magicznych” mocy.
Biorę udział w kursach, seminariach i szkoleniach a na każdych z nich dowiaduje się mnóstwa nowych
rzeczy i odkryć, które następnie mogę stosować w swojej praktyce zielarskiej jak i również na sobie.
Aby zostać fitoterapeutą trzeba zdobyć ogromną wiedzę dotyczącą roślin i jednocześnie uszanować
naturę, bo to dzięki niej mamy możliwość pomagania.
 
Jakie jeszcze masz sposoby, aby wspierać zdrowie swoich klientów?
J.S.: Muszę w tym momencie nadmienić, że najważniejszą dla mnie rzeczą w praktyce zielarza jest
podejście indywidualne do każdego pacjenta. Uważam, że każdy kto przychodzi do mnie jest ważny,
co za tym idzie, chce żeby poczuł się zaopiekowany i wysłuchany. 
Nieodłącznym elementem jest wywiad z klientem i badanie biorezonansem, które dadzą nam jego
jasny obraz i pogląd na dalsze działanie. Uzyskiwane są informacje o kondycji organów, braku
witamin i mikroelementów. Na konsultacjach przyglądamy się pacjentowi z różnych płaszczyzn, a nie
tylko temu, co go boli. To co widzimy, czyli dolegliwości jakie ukazuje nam ciało to jedynie
wierzchołek góry lodowej. Uważam, że istotą leczenia jest znalezienie przyczyn choroby. Czasami są
one banalne a czasami wymagają długiej diagnozy ale  efekty takiego postępowania i poprawę w
dolegliwościach klient jest w stanie dostrzec gołym okiem. Warto nadmienić, że ogrom naszych
zachorować ma podłoże psychologiczne, ważne jest, aby znaleźć balans w życiu codziennym,
ograniczyć stres i tu też z pomocą przychodzi nam natura.
 
K.B.: Wciąż poszerzasz swoją wiedzę. Co dalej? Jakie kierunki rozwoju?
J.S.: To najbardziej wyczekiwane pytanie bo bardzo lubię się uczyć  i bardzo chętnie podzielę się swoją wizją przyszłości. 
Po dwóch latach pracy z ziołami wysunęłam wnioski, że brakuje w tym pewnego elementu. Stąd też kolejnym moim kierunkiem była Medycyna Chińska i zastosowanie ziół w termice, którą z pozytywnym
skutkiem stosuje w terapii. Jednak to nie było wszystko. Lata doświadczeń i obserwacji uzmysłowiły
mi, że większość ludzi ma choroby, których fundamentem są zamierzchłe emocje, traumy a czasem
rzeczy głęboko ukryte w podświadomości. Jak już wspomniałam, często gdy pracujemy nad sobą to
zaczynamy odkrywać rzeczy, które z nami rezonują i tym właśnie sposobem rozpoczęłam naukę w
kierunku konsultanta Totalnej Biologii oraz trenera Radykalnego Wybaczania, które jest
nieodzownym elementem w terapii. Totalna Biologia pokazuje nam jak nieprzepracowane emocje
znajdują swoje ujście w ciele. Każda głęboka i traumatyczna sytuacja zapisuje się w naszym
organizmie. Wychodząc od strony objawów i naszej przeszłości możemy odnaleźć moment, w którym
zakorzeniła się traumatyczna sytuacja, możemy go następnie przepracować poprzez Radykalne
wybaczanie, uzdrowić duszę i puścić wolno cały ból, który dotknął nas od środka. Wtedy nasz
organizm odpuszcza i zdrowieje. Oczywiście nie jest to lekka praca, ale warta każdego wysiłku.
 
K.B. Czy chciałabyś powiedzieć coś o swojej wcześniejszej pracy z dziećmi?
J.S.: Bardzo chętnie do tego wrócę, ponieważ to czas w życiu, który wiele mnie nauczył. Na początku
mojej drogi zawodowej, zaraz po studiach pedagogicznych, moim pragnieniem było służyć i pomagać
ludziom. Moje serce ukierunkowało się na dzieci, wewnętrznie czułam, że pomagając im, ukoję też
swoje wewnętrzne dziecko. W swoją pracę inwestowałam całą siebie, aż po kilku latach pracy
poważnie zachorowałam, a moje ciało odmówiło współpracy. Kiedy medycyna akademicka nie była w
stanie mi pomóc trafiłam na dobre duszyczki, które uświadomiły mi, że nie będę w stanie zbawić
świata jeżeli nie zadbam o siebie. Rozpoczęłam więc intensywny okres rekonwalescencji, aby móc
prowadzić dalej swoją misję. Niestety, nie trwało to długo, ponieważ bardzo szybko na powrót
zatraciłam się całą sobą w pracę z dziećmi. Oczywiście mój organizm szybko sprowadził mnie na
ziemię. Wtedy właśnie zaczęłam rozważenia nad sobą i swoją misją. Wspólnym mianownikiem było
pomaganie innym dlatego postanowiłam wycofać się z pracy, która narażała mnie na utratę zdrowia i
rozpoczęłam studia zielarskie. Już wtedy spotkałam na swojej drodze wspaniały zielarzy, na własnej
skórze doświadczyłam pozytywnych efektów ich pracy, miałam pewność, że to działa. Okazało się, że
jest to właśnie rzecz, dzięki której moje serce przepełnia się radością. Poczułam, że to co robię
zamiast podcinać mi skrzydła to daje energię i motywację do dalszego działania. Trudno było mi
rozstać się z pracą z dziećmi. Jednak, gdy zaczęłam pracować nad sobą poczułam wewnętrzną ulgę.
Jestem otwarta na kontakt z moimi byłymi podopiecznymi jak i z tymi, którzy wkroczyli w dorosłość.
Zawsze jeśli o to poproszą to na ile zdołam udzielę im wsparcia i pomocy.
 
K.B.: Jakie cenne zioła możemy znaleźć na terenie Grudziądza i okolic? Z czym spotykamy się na co dzień, a nie doceniamy?
J.S.: Nasze tereny są usłane naturalną apteką, z której możemy czerpać ogrom zasobów i być wdzięczni za
to. Osobiście wciąż odkrywam nowe miejsca i zioła jakie możemy uzyskać w naszych okolicach.
Oczywiście musimy pamiętać, że każda z roślin ma swój czas w jakim występuje w ciągu roku.
Sugerujemy się tutaj medycyną chińską. W naszej okolicy, nawet na niedzielnym spacerze możemy
natrafić na forsycję, której nawet nie posądzilibyśmy o prozdrowotne właściwości, a jednak. Inne
rośliny na które możemy natrafić to krwawnik, glistnik, pokrzywy, pączki wierzby, białoporka, kwiaty
lepiężnika, przytulię.Ziół mamy pod dostatkiem a o tym więcej mówię podczas  ziołowych warsztatów które planuje w maju.
 
K.B. Wiem, że kochasz las. Które miejsca wybierasz najczęściej na swoje spacery i ziołowe połowy?
J.S.: Tak…las to mój najlepszy terapeuta,a tereny przy nim to najlepszy raj dla zielarza 
Podczas długich spacerów po lesie zbieram połowy i zioła które umiejętnie przetwarzam i stosuje je
dla moich najbliższych. Podczas takich spacerów wybieram miejsca dalekie od zanieczyszczeń i takie też polecam.
 

K.B. Napisałaś już dla nas kilka cennych artykułów o zdrowiu. Czytelników zapraszamy do ich
lektury, a Ciebie serdecznie zapraszam do kontynuowania dzielenia się z nami swoją wiedzą i
doświadczeniem. Dziękuję za rozmowę.

Jowita Serocka

Moja przygoda z ziołami zaczęła się parę lat temu, od zawsze przyroda i zioła wzbudzały we mnie ogromną ciekawość i fascynację.

Kiedy zaczęłam interesować się ziołolecznictwem na poważnie, zapisałam się na studia zielarskie. Spotkałam ludzi z podobnym zamiłowaniem do natury, wiedziałam że to będzie głęboka pasja, którą będę z ciekawością rozwijać .

I tak się stało kilkadziesiąt kursów zielarskich za mną, mnóstwo przeczytanych książek, i tak Pasja przerodziła się w moją pracę. Od trzech lat prowadzę własny gabinet, gdzie uświadamiam klientów, że w sposób naturalny mogą poprawić swoje zdrowie.

Pracuję za pomocą Biorezonansu, który umożliwia mi szybki skan organizmu i szybsze znalezienie przyczyny danej dolegliwości. Bazuje na doświadczeniu wiedzy zielarskiej oraz wspomagam się technikami Medycyny Chińskiej.

Przeczytaj także inne wywiady

MISJA NA ZDROWIE

Postawiliśmy sobie ważny cel.

Utworzyliśmy zakładkę z Misją….z Misją Na Zdrowie.
Chcemy uświadamiać, przedstawić inne spojrzenie ale też mówić na co zwrócić uwagę, aby zadbać o siebie i o bliskich. Przeczytajcie co oferuje Wam nasza zakładka.

Artykuły od Jowity Serockiej znajdziesz w tej zakładce – POLECAMY!

AKTYWNOŚĆ

ODŻYWIANIE

CIAŁO I EMOCJE