Drogi Czytelniku!
nazywam się Magdalena Hausman, współtworzę portal www.GrudziądzMiastoOtwarte.pl,
zapraszam do przeczytania Rozmowy Z Pasją z Karolem Górnym.
Karol Górny… piłkarz, który pokochał bieżnię
Magdalna Hasuman: Karol… rok 2023, rok pełen sukcesów, zwycięstw, opowiedz nam o swoich osiągnięciach.
Karol Górny: Zaczęło się od zeszłego roku, od debiutu na Halowych Mistrzostwach Polski Masters M40, gdzie nikt mnie tam nie znał. Zdobywam złoto na 800 m i srebro na 400 m. Trzy tygodnie później (marzec 2023) jadę do Torunia na Halowe Mistrzostwa Świata Masters, skąd wracam jako Wicemistrz Świata na 800 m indywidualnie i w sztafecie 4* 200 m (sztafeta męska). Wyjeżdżam na obóz treningowy i po powrocie dostaję propozycję od GKS Olimpia Grudziądz , aby wspólnie wziąć udział w Mistrzostwach Polski Seniorów w Gorzowie (w sztafecie 4*400 m), gdzie wspólnie zajmujemy 6 miejsce. Kolejne zawody to Mistrzostwa Polski Masters w Łodzi, gdzie z drobną kontuzją zdobywam 3 srebrne medale – na 800 m, 400 m, 200m.
No i wreszcie Mistrzostwa Europy we Włoszech, gdzie wyjeżdżam już jako faworyt. Wracam z 4 medalami: 800 m – srebro, sztafeta 4*100 m – srebro, sztafeta mieszana 4*400 m – złoto i sztafeta męska 4* 400 m -złoto.
MH: Wyjaśnij nam słowo „masters”.
KG: Masters – mastersem zostaje się w wieku 35 lat, czyli jest to kategoria od 35 do 40 lat. Kolejna kategoria to 40 do 45 (moja kategoria wiekowa) i tak kolejna kategoria co 5 lat.
MH: Czasami piszą o Tobie „piłkarz, który pokochał bieżnię”, czyli byłeś piłkarzem?
KG: Tak, byłem piłkarzem. Całe moje życie opierało się na piłce nożnej. Piłka nożna to zupełnie inny sport, tam też się biega, ale to są całkiem inne treningi, biega się inaczej. Moja technika biegowa podczas biegania nie jest taka , jak być powinna, ale jest efektywna. Przez te wszystkie lata, podczas których biegałem za piłką, wypracowałem sobie inny krok. Ale najważniejsze, że to bieganie przynosi sukcesy. Grałem w lokalnych drużynach. Piłka to bardzo kontuzyjny sport, miałem często kontuzje, dla niektórych zawodników zbyt szybko biegałem na stadionie. W wieku 40 lat powiedziałem sobie dość.
MH: I zacząłeś biegać?
KG: Bieganie to miał być jednorazowy epizod. Miałem jedynie spełnić swoje marzenie, jakie było zostanie maratończykiem. Chciałem przebiec maraton. Sam się do tego przygotowywałem i zapisałem się na maraton w Łodzi. Założyłem sobie, że przebiegnę go w czasie 4 godzin. Udało się, tzn maraton ukończyłem poniżej 4 godzin cały czas biegłem. Na maratonie w Łodzi miało się zakończyć, jednak już podczas powrotu do Grudziądza zrodził się kolejny pomysł. Tydzień po Łodzi miał się odbyć półmaraton z Grudziądza do Rulewa. Obiecałem córce, że się zapiszę i go przebiegnę. Tak też się stało. Półmaraton ukończyłem z czasem 1,40 . Myślałem, że 6 dni po maratonie wystarczy na odpoczynek, jednak po 10 km było mi bardzo ciężko.
MH: Półmaraton z Grudziądz do Rulewa to wbrew pozorom nie jest łatwa trasa.
KG: Tak, jednak przebiegłem i osiągnąłem kolejny swój cel. Na mecie w Rulewie poznałem Andrzeja Rogiewicza, który przez pewien czas był moim trenerem. Rozpisywał mi treningi, biegaliśmy wspólnie dłuższe wybiegania i takim sposobem zacząłem robić ogromne postępy. Zacząłem się przygotowywać do biegów na dystansie 5 km i 10 km. Zacząłem robić taki progres, osiągałem takie wyniki, że w tym wieku co jestem , to teoretycznie nie powinienem tak szybko biegać. No i zacząłem jeździć na halowe mistrzostwa i … pokochałem bieżnię, ale i bieżnia pokochała mnie, bo bardzo szybko biegam.
Obecnie trenuję pod czujnym okiem Jarka Czubaszka pod dystanse na bieżni 800 m. 800 metrów to mój dystans koronny. Mam zakaz biegania na ulicy, zakaz biegania na długich dystansach.
MH: atreningi…ile razy w tygodniu trenujesz?
KG: Obecnie trenuję 7 razy w tygodniu , czasami dwa razy dziennie.
MH: To kiedy odpoczywasz?
KG: Podczas treningów. Podczas rozbiegania. To jest dla mnie odpoczynek. Wybieganie na dystansie 12 km to dla mnie odpoczynek. Z kolei mam czasem takie treningi np. na siłowni, że one się nawarstwiają i po takich treningach nie mogę chodzić, bo mięśnie strasznie dostają. Na przykład wczoraj miałem trening o 6 rano – rozbieganie 8 km, a wieczorem siłownia, gdzie ćwiczenia były specjalistyczne. Jednak jak nie ma wysiłku, to nie ma efektów.
MH: Inicjatywa Aktywny Grudziądz – byłam na spotkaniu w listopadzie i powiem szczerze , że podeszłam do tego z ogromnym dystansem. Przyszłam z czystej ciekawości i pomyślałam, czy oby na pewno uda się coś w Grudziądzu rozkręcić, rozruszać grudziądzan? A jednak udało się. Co ma na celu grupa ?
KG: Grupa powstała z inicjatywą rozruszania mieszkańców. Bieganie, ale nie tylko, do tego zumba, crossbox, zajęcia z mobilności. Grupa powstała już zaraz po spotkaniu w listopadzie, jednak pogoda trochę mnie ograniczała, ale na wiosnę bardziej się rozruszamy. Mam sporo pomysłów. Jednym z nich jest najbliższa impreza pod tytułem Zimowa Zumba (18.02.2024r.), czyli połączenie Zumby i morsowania na plaży.
MH: Czyli nie tylko bieganie czy treningi ale też wspólna integracja?
KG: Tak, integracja to podstawa. Integracja z innymi grupami czy morsami. Grupa, która powstała, to grupa wspaniałych ludzi. Razem tworzymy grupę Aktywny Grudziądz , razem podejmujemy decyzje, razem decydujemy, co fajnego możemy zrobić. Nie ma nacisku, że ktoś ma szybciej biegać, czy osiągać lepsze wyniki. To jest sprawa indywidualna. Ktoś chce bardziej poprawić swoje wyniki, to ja mu w tym pomogę. Niektóre osoby traktują bycie w grupie w formie zabawy, inni poważniej traktują. Podpowiem, co trzeba poprawić aby wyniki były lepsze.
MH: Angażujesz się też w wolontariat? Widziałam, że członkowie grupy pomagali podczas biegu WOŚP.
KG: Jestem taką osobą, że jak ktoś potrzebuje pomocy, to pomogę. Jestem już na tyle rozpoznawalną osobą, że nie robię tego aby coś pokazać. Chodziłem do domu dziecka, chodzę do szkół aby zaszczepić w młodych sport, aby nie siedziały przed komputerem czy telefonem.
CO do WOŚP’u, to grupa Aktywny Grudziądz sama zdecydowała, że chcą pomóc przy biegu. Nie sądziłem, że tak szybko spotkam ludzi z takim zaangażowaniem i tak wspaniałych. Mogę na nich polegać. Fajnie się z nimi spędza czas.
MH: Jakie masz plany na rok 2024?
KG: Mam dwa główne starty. Za 6 tygodni, 17 marca zaczynają się Halowe Mistrzostwa Europy w Toruniu. Chciałbym zdobyć indywidualne złoto.
24 lutego jadę na Halowe Mistrzostwa Polski Masters, ale traktuję je treningowo (na 200m, 400 m i 800 m). W sierpniu jadę na Mistrzostwa Świata Lekkiej Atletyki Masters na stadionie w Goteborgu w Szwecji. Tu chciałbym powalczyć o złoto indywidualne na 800 m. Do tego też sztafety, ale to, jeśli się zakwalifikuję.
Biegam też w Norwegii w tamtejszych klubach. Mam licencję na biegi w Norwegii.
Jak zdobędę w 2024 roku złoto to odpoczynek zaplanowałem na rok 2025. Będę chciał więcej czasu poświęcić mojej rodzinie i grupie Aktywny Grudziądz.
Karol, dziękuję bardzo za tych kilka słów o sobie,
Twoich planach i o grupie Aktywny Grudziądz.
Życzę dalszych sukcesów i zdobycia tego wymarzonego złota.
I widzimy się już na najbliższej imprezie jaką organizujesz
wspólnie z Morsami z Grudziądza
oraz Dorotą Gacek z Zumba & Massage
na plaży miejskiej w Rudniku.
Niedziela, 18 luty – cóż to był za poranek.
Poranek pełen słońca (dosłownie). Pogoda wręcz idealna na spędzanie czasu na świeżym powietrzu.
Ten dzień był przepełniony pozytywną energią, uśmiechem i zabawą.
Po raz pierwszy na plaży miejskiej w Grudziądzu spotkali się miłośnicy morsowania, biegania i zumby.
Po gorącej rozgrzewce jaką zapewniła uczestnikom Dorota Gacek (z Zumba & Massage) wspólnie weszli do wody.
Ten dzień pokazał, że grudziądzanie lubią się ruszać i chętnie wychodzą z domu.
Oprócz sporej ilości uczestników można było zaobserwować sporo spacerowiczów.
Może następnym razem się dołączą?
Gratulujemy Karolowi świetnej inicjatywy i czekamy na więcej.
Zapraszam Was na fotorelację
z pierwszego wydarzenia zorganizowanego przez Karola Górnego
wraz ze swoją grupą Aktywny Grudziądz
oraz z naszymi grudziądzkimi Morsami i Dorotą Gacek,
mistrzynią w pobudzaniu ciała i umysłu poprzez Zumbę.