Noc Muzeów w Grudziądzu

Główne wydarzenia „Nocy Muzeów” koordynowane były przez Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu i zaczęły się o godzinie 17:00, jednakże już od godziny 10:00 odbywały się imprezy związane z otwarciem odnowionego Spichlerza 57.

Kilka godzin spędzonych w centrum miasta, zwiedzania, słuchania i podziwiania wymagało sporo wysiłku, ale zmęczenie połączyło się z sytością wrażeń. Przestawmy więc po kolei co się działo:

W godzinach 17:00-23:00 możliwe było zwiedzanie za darmo wszystkich wystaw w Muzeum oraz Wieży Klimek. Miłośnicy sztuki, historii Miasta, militariów, kawalerii, archeologii czy handlu rzecznego mogli zwiedzać dowolnie długo przeznaczone na ten cel ekspozycje.

O godzinie 17:00 w Spichlerzu nr 17 miał miejsce drugi wernisaż prac tegorocznych abiturientów Liceum Sztuk Plastycznych w Grudziądzu, tym razem wykonanych w bardziej klasycznych technikach malarskich. To wydarzenie postaramy się przybliżyć w osobnej fotorelacji.

W Gmachu Głównym Muzeum, na piętrze, swoją kawiarnię otworzył Zespół Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Grudziądzu serwując energię do zwiedzania w postaci kawy, herbaty i przepysznych ciastek.

Do dyspozycji zwiedzających udostępniono Gabinet Dyrektora Muzeum, który jak przystało na taką instytucję, sam zachwyca wystrojem w formie mebli, obrazów i rzeźb.

Na najmłodszych pasjonatów historii, na parkingu przed Spichlerzem nr 11, czekały zabawy w „Wykopaliska w Muzeum”, za pomocą których pokazywano dzieciom pracę terenową archeologów.

Również dla dzieci, w Spichlerzu nr 17, przygotowano warsztaty z animacji rysunkowej „Klatka po klatce”, w które ochoczo włączyli się też rodzice.

W Muzeum Handlu Wiślanego oprócz oprowadzania z przewodnikiem, odbywały się warsztaty piekarnicze, na które obowiązywały zapisy, takim cieszyły się zainteresowaniem.

W Gmachu Głównym o godzinie 18:00 rozpoczął się wykład Pan Dawida Schoenwalda „Olimpia Grudziądz w okresie II RP”. Bardzo długi, intrygujący, pełen zdjęć i ciekawostek, opowiadany z widocznym zaangażowaniem przez Autora. Cieszy to, że w ramach obchodów 100. lecia GKS Olimpia, zostanie w czerwcu wydana książka, w której znajdą się treści zawarte w wykładzie. Pozycja obowiązkowa dla miłośników historii Miasta, sportu i kibiców.

Ciekawie zaprezentowane zostały też dwie wystawy czasowe.

„Z Archiwum Andrzeja Wajdy” przebogaty wycinek zbiorów po jednym z najwybitniejszych polskich reżyserów. Kilkanaście rekwizytów pozwala zbliżyć się do fizyczności filmów a szkice, listy i rysunki Wajdy przybliżają sposób myślenia i tworzenia Mistrza. Warto na wystawie obejrzeć chociażby zachwycający w stylu i kolorach szal noszony przez wybitną Maję Komorowską, grającą Rachel w „Weselu” czy szachy obozowe z filmu „Katyń”. Oprowadzenie po wystawie miało miejsce o godzinie 20:00, natomiast o 22:00 odbyła się prezentacja filmów dokumentalnych poświęconych Andrzejowi Wajdzie.

O godzinie 21.00 w Spichlerzu nr 11 miało odbyć się oprowadzanie po wystawie „Potęga wizerunku. Fenomen kultu Teresy z Lisieux” ale jej współautor, Pan Łukasz Ciemiński, już od godziny 17:00 z wielkim zaangażowaniem prezentował ją kolejnym grupom zwiedzających. Nie trzeba było więc czekać do wczesnej nocy. Wiedza i zaangażowanie godne podziwu, a sama wystawa powinna znaleźć się na mapie każdego grudziądzanina i turysty, dopóki jeszcze jest prezentowana.

Zarówno wystawa poświęcona Andrzejowi Wajdzie jak i Teresie z Lisieux przebogate są w artefakty, które warto zobaczyć osobiście. Szczerze zachęcamy.

Warto również wspomnieć o wystawie malarstwa Mateusza Brzozowskiego – „Wieczna Chwila”, która niestety będzie dostępna tylko do 28 maja br.

Wchodząc do sali wystawowej nieruchomiejemy z zachwytu, oto bowiem na ścianie po prawej stronie mamy przed sobą ciąg małych, przepięknych fotografii rzek po zmierzchu, gdy niebo zasnute jest paletami różnorodnych barw. Marzenie fotografa, uchwycenie na trwałe poezji zmierzchu. Dopiero kiedy zbliżymy się do owych „zdjęć” zauważamy, że są to obrazy… Przecudowne rzeki widziane z lotu ptaka, realne w kolorach i emocjach. Każda praca jest jak wiersz spisany z krzyku żurawi, rechotu żab, cykania cykad. Druga sala skrywa prace Artysty związane z kształtem i kolorem oraz wizje Wisły, już odmienne w wielkościach choć wykonane w tym samym stylu. Pozycja obowiązkowa dla miłośników nastrojów uchwytnych w letnie i jesienne wieczory, dla wielbicieli sentymentalnej poezji i przyrody. Bardzo nostalgiczna wystawa, na którą warto jeszcze zdążyć.

Nie sposób opisać tu wszystkich wrażeń, wymienić miejsc i osób zaangażowanych w akcję.

Pozostaje nam tylko pokazać porcję fotografii, które tylko częściowo oddają bogactwo tego dnia.