No i mamy lato…chyba najbardziej wyczekiwana pora roku przez dzieci i młodzież, bo oczywiście kojarzy się z wakacjami. No cóż…wcale im się nie dziwię. Wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi i wątpię w to, czy znajdzie się osoba, która tych wakacji nie lubiła. Ręka do góry jeśli jest tu ktoś taki. A dorośli? Dorośli czekają na zasłużone urlopy. I ja!!! Ja też już odliczam dni do mojego urlopu. Długi to ten mój urlop nie będzie, ale choć parę dni człowiek wyluzuje się i przestanie myśleć o służbowych obowiązkach.
Pewnie większość z Was ma już plany na spędzanie wakacji. Ja też …i to w Grudziądzu. Nasze miasto jest coraz piękniejsze i wciąż odkrywam nowe i ciekawe miejsca. Z racji, że kocham przyrodę, to i mój urlop planuję spędzać jak najwięcej na świeżym powietrzu, wśród szumu drzew i śpiewu ptaków. Ten czas tak szybko nam ucieka, że nie ma co siedzieć w domu, tylko póki jest możliwość – korzystać!
Na początek muszę nadrobić „spacerowe” kilometry przez nasz Las Miejski. Ostatnio tylko przez niego przejeżdżam rowerem w drodze nad nasz „Rudnik”. Czerwiec i lipiec to czas narodzin nowych mieszkańców lasu – danieli i saren, więc może uda mi się spotkać tegoroczne dzieci. Spora ilość ptaków jest już po lęgach bądź w trakcie lęgu. A czas wylotu podlotów z gniazda to świetny czas na obserwację przyrody. Na plaży zaobserwowałam między innymi pliszki siwe, wrony siwe i szpaki. To niesamowite emocje, kiedy widzę jak dorosłe ptaki karmią swoje dzieci. Każdy, kto jest wrażliwy na piękno przyrody rozczuli się nad takim widokiem. Ja mogłabym siedzieć i obserwować w nieskończoność. Często nie widzimy tego otaczającego nas piękna. Człowiek spieszy się tu i ówdzie i nawet nie zwróci uwagi, że takie małe, skrzydlate istoty mieszkają obok nas. Warto wstać skoro świt i udać się na pobliską łąkę, gdzie od rana lis poluje na „śniadanie”, żurawi klangor słychać z kilometra, zając „kica” sobie gdzieś przez drogę a ptaki łapią owady śpiewając przy tym wniebogłosy. A zdradzę Wam, że śniadanie na łonie natury (gdzieś pod drzewem czy na łące) smakuje wyśmienicie ! Na polach rośnie przepiękna facelia, maki i charby. Widok zapierający dech. Fajnie jest być częścią tego przedstawienia (jako widz oczywiście), kiedy pozwolą nam na to zwierzaki.
Zapraszam Was do fotorelacji z moich ostatnich spacerów przez łąki i pola, z obserwacji nad „Rudnikiem” i nad jeziorem Rządz.
