
…po raz czwarty zakładam kwietną łąkę. Pełni ona kluczową rolę w ekosystemie, przyczyniając się do jego różnorodności biologicznej. Stanowi siedlisko dla wielu gatunków roślin i zwierząt, w tym owadów zapylających, ptaków i małych ssaków. Zapewnia różnorodne źródła pożywienia, takie jak nektar, pyłek i nasiona, które są niezbędne dla wielu gatunków. Łąki kwietne są potrzebne dla przetrwania pszczół, motyli i innych owadów zapylających, które odgrywają istotną rolę w zapylaniu roślin, w tym wielu upraw. Różnorodność roślin przyczynia się do poprawy struktury gleby, pomaga zatrzymywać w niej wodę. Rośliny filtrują powietrze, poprawiając jego jakość.
Muszę na początku rozwiać Twoje nadzieje. Kwietna łąka nie jest bezobsługowa, a jej utrzymanie prostsze od tradycyjnego trawnika. Nie musimy jej na pewno tak często kosić.
Zakładam ją po raz czwarty, ponieważ uczę się obserwować mój ogród. Sprawdzam jakie rośliny dobrze czują się na ciężkiej, podmokłej ziemi. Popełniam błędy i wyciągam z nich wnioski. Dzięki temu kwietny zakątek jest co roku ładniejszy.
W tym artykule postaram się podzielić z Tobą moimi spostrzeżeniami.
Mieszanki kupuję od sprawdzonych, polskich producentów. Często określają oni, na jaki teren są przeznaczone nasiona. Inne łąki kupuje się na piaszczyste, suche gleby, inne na żyzne i podmokłe tereny. W dostępnych mieszankach są kwiaty jednoroczne i wieloletnie. Moja łąka ma 100 m2.
Całe szczęście nie muszę kupować już tak dużo nasion, bo zbieram je co roku sama. Dokupuje niewielkie opakowania kwiatów, jakich mi brakuje. Pod olszynami dobrze radzą sobie: mak, chaber bławatek, len, rumianek, nagietek, onętek- potocznie zwany kosmosem, kąkol oraz złocień polny.
Ten ostatni za bardzo zdominował mi łąkę i w tym roku dosiałam go tylko nad rzeką.
Pierwsza zakupiona przeze mnie mieszkanka miała w składzie facelię. To był błąd. Na żyznej ziemi facelia urosła ogromna i stłumiła inne kwiaty. W rezultacie musiałam ją wyrywać.
W tym roku dokupiłam mieszankę o nazwie „łąka dzika natura”. W jej skład wchodzą nasiona: kąkol polny, chaber bławatek, rumianek pospolity, lucerna łąkowa, mak polny, lepnica nocna , krowiziół zbożowy, krwawnik pospolity, rumian żółty, przelot pospolity, bukwica zwyczajna, dzwonek rozpierzchły, cykoria podróżnik, chaber łąkowy, chaber driakiewnik, rogownica pospolita, dzika marchew, goździk kropkowany, przytulia biała, przytulia właściwa, prosiecznik szorstki, Świeżbnica polna, komonica zwyczajna, krwawnica pospolita, koniczyna łąkowa, jastrun właściwy, lnica pospolita, stokrotka pospolita, komonica zwyczajna, firletka poszarpana, smółka pospolita, Ślaz zygmarek, babka lancetowa, szałwia łąkowa, krwiściąg mniejszy, brodawnik jesienny, bniec czerwony, lepnica biała, lepnica zwisła, lepnica rozdęta.
Źle przygotowany grunt jest kolejnym powodem odnawiania łąki. W zeszłym roku niedostatecznie oczyściłam teren z chwastów i musiałam pielić łąkę. W przeciwnym razie miałabym zamiast kolorowych kwiatów jedynie pokrzywę, komosę, oset, perz i ogromne liście lepiężnika różowego.
W tym roku tata dwukrotnie przekopał teren glebogryzarką, a ja wybieram z ziemi jak najwięcej korzeni i kłączy roślin dominujących. Mam nadzieję, że w dobrze przygotowanym gruncie kwiaty będą bezkonkurencyjne.
Reasumując, teren pod łąkę przygotowuje się tak samo, jak pod trawnik. Czytałam, że można też przykryć teren grubymi kartonami, na które narzuca się ok 20 cm czystej ziemi, do której sieje się kwiaty. Zanim karton się rozłoży chwasty zostaną zatrzymane pod nim, a delikatne kwiaty łąkowe zdążą wyrosnąć. Zrobię eksperyment nad rzeką i zrelacjonuję efekt na moim profilu Pod olszynami.
Sieję kwiaty wczesną wiosną. I tu nie obyło się od błędów. Rzucałam nasiona zbyt gęsto, w rezultacie kwiaty rosły wysokie i cienkie. Po ulewnych deszczach cała łąka mi się położyła. Producent sugerował, by wymieszać nasiona kwiatów z nasionami trawy. Rzeczywiście stworzyłam tym razem dystans, ale po ciepłej zimie trawa zarosła łąkę gęstą murawą. Kwiaty w kolejnym sezonie nie miałyby szans. W tym roku wymieszam nasiona ze żwirkiem. W ten sposób nie będę siała zbyt gęsto.
Jak wcześniej napisałam, usuwam z łąki rośliny dominujące. Tu nad rzeką pojawia się nawet dzika jeżyna. Stosuję nawozy naturalne i podlewam łąkę, gdy jest susza. Łąkę koszę tylko raz i to częściowo. Spory kawałek zostawiam ptakom na zimę.
Na łące Pod olszynami roiło się od zapylaczy. Odwiedziła nas rodzina kaczki krzyżówki. Kurczaki bażanta codziennie rano czmychały mi spod nóg, więc doszłam do wniosku, że mieszkały wśród moich kwiatów.
Im więcej owadów, tym lepiej. Równowaga biologiczna sprawia, że mniej jest w ogrodzie szkodników, np. mszycy. Obrzeża i ścieżki obsypuję zrębkami, tworząc idealne warunki dla biedronek- najlepszych zjadaczy mszycy. Ptaki wyłapują komary, a pająki muchy.
Jeśli nie masz dużego ogrodu, lub masz tylko balkon, to możesz posiać łąkę kwietną w donicach i skrzynkach. Pamiętaj, że taką łąkę należy podlewać niemal codziennie. Świetnie radzą sobie w pojemnikach, chabry, maki, nagietki, rumianki, kosmosy, stokrotki. Bardzo ładnie komponują się w towarzystwie ozdobnych traw.
Gdy kwiaty przekwitają, w suche dni zbieram siew do papierowych torebek, opisuję i przez zimę trzymam je w domu. Wracam też z nasionami ze spacerów. Mieszkanki łąki kwietnej są drogie. Warto zbierać nasionka i wymieniać się nimi z innymi ogrodnikami. Zawsze jesienią ogłaszam, że mam więcej jakiś nasion. W zeszłym roku rozdawałam nasiona dużego, pełnego maku, kosmosów, aksamitek i złocienia polnego.
Jest portalową czarodziejką. W magiczny sposób przedstawia nasze słowa i obrazy, nadając im przejrzystą i zaskakującą formę.