Koty, to zwierzęta, które cały czas zaskakują nas swoją inteligencją i mądrością. Koty to bardzo tajemnicze stworzenia. Czy to prawda, że „chodzą swoimi drogami”, „spadają zawsze na cztery łapy” i piją mleko?
Dziś nasze kochane mruczki mają swoje święto. 17 lutego obchodzimy Światowy Dzień Kota.
Święto to obchodzone jest w Polsce od 2006 roku i ma na celu zwrócenie uwagi na kocią sytuację na świecie, na wielkość bezdomności jaka z roku na rok przybiera większych rozmiarów . Kocia bezdomność jest ogromna. Nie sterylizowane i niekastrowane rozmnażają się na ulicy bez żadnej kontroli, gdzie ulica nie jest ich miejscem. Powinny leżeć na miękkim legowisku, w ciepłym pokoju, bo na to zasługują.
Mówi się, że to koty wybierają swojego właściciela i chyba jest w tym sporo prawdy. Koty są indywidualistami i to one decydują, czy chcą się w danym momencie do nas przytulić czy nie. Powiedzenie, że „koty chodzą własnymi drogami” to idealne stwierdzenie. Czasami możemy je wołać i wołać, ale gdy mruczek nie ma w tym momencie ochoty, to i tak nie przyjdzie. Każdy właściciel kota, czy to rasowego czy „dachowca”, musi zaakceptować jego indywidualizm. I to wcale nie są kocie humory, one takie poprostu są. I za to je kochamy i szanujemy.
Czy to prawda, że „spadają na cztery łapy”? No tu jest różnie. Kot ma niesamowitą umiejętność obracania się podczas upadku z dużej wysokości i spadania na łapy. A czy piją mleko? W każdej bajce dla najmłodszych możemy zauważyć, że kotom podaje się mleko. Jednak tego mleka nie powinny pić, gdyż mogą nabawić się rozstroju żołądka. Woda jest dla niego lepsza.
Koty większość swojego życia przesypiają. Taka ich natura. Lubią wylegiwać się na kanapie czy parapecie. Kot to wieczny łowca. Koci instynkt nakazuje mu polować na wszystko co się rusza, tzn. na gryzonie, ptaki czy inne małe zwierzęta. W podziękowaniu za naszą opiekę i w ramach wdzięczności potrafi z taką złapaną myszką przyjść z ogrodu do domu, położyć ją na środku pokoju i czekać na nasz zachwyt. Jednak my ludzie raczej tego zachwytu nie odwzajemniamy, bo mysz na środku pokoju to nic fajnego. No cóż … koty są innego zdania. Wypuszczony na ogród będzie krążył wokół karmnika dla ptaków, aby upolować co nieco. Tu budzi się w nim instynkt łowcy.
Któż nie lubi kociego mruczenia. Podobno kocie mruczenie obniża poziom ludzkiego stresu, stabilizuje rytm serca. Ciepło jakie wytwarza kot wpływ na zmniejszenie dolegliwości bólowych.
I powiedzcie, czyż koty nie są niesamowite? To wyjątkowe stworzenia. Szanujmy i kochajmy je każdego dnia, nie tylko od święta, a one odwdzięczą się ogromną miłością i wiernością.