Muzyczna świeżość w Klubie Akcent
W sobotni wieczór 21 września 2024 r. na publiczność Klubu Akcent czekała muzyczna uczta, przygotowana przez Klub Miłośników Dobrej Muzyki. W ramach III Jesiennego Festiwalu Miłośników Dobrej Muzyki „Grud-Art” na odnowionej scenie zagrały zespoły State of Mind. Jazzpospolita, Trupa Trupa i Wojtek Mazolewski Trio.
Dawno w Grudziądzu nie było tak zróżnicowanego zestawu artystów, który by wszechstronnie zaspokoił najbardziej wyszukane muzyczne gusta. Otwarcia festiwalu dokonał grudziądzki zespół State of Mind. Na scenie pojawiła się Marlena Lepka, niepokojąco zmysłową, swym głosem zahipnotyzowała zgromadzoną widownię. Każdy koncert tej formacji to nowe doznania muzyczne i duchowe. Teksty traktujące o sprawach ważnych, osobistych i duchowych, podążają za dźwiękami ze szkoły rocka gotyckiego. Artystka w swej scenicznej ekspresji uwodzi swoją mroczną kobiecością, igrając z naszą podświadomością (szukającą w niej femme fatale), a przekazem osoby wrażliwej, mądrej i silnej. Pierwsze rozdanie festiwalu było więc silne i tajemnicze.
Po technicznej przerwie sala koncertowa Klubu zamieniła się w akwarium dźwięków nieziemskich, a to za sprawą formacji Jazzpospolita. Poprawiona akustyka Akcentu czekała właśnie na ten moment. Muzyka rzeczypospolitej jazzowej to moc dźwięków głębokich, długich, hipnotycznie nieziemskich. Ich odnowiony jazz łączy w sobie brzmienia i rytmy klasyczne dla tego stylu, z dźwiękowymi pejzażami charakterystycznymi dla mistrzów ambientu. Łagodność i lunatyczność melodii płynących z głośników wprowadziły nas w niemy zachwyt. Bez wątpienia Jazzpospolita zdobyła sobie nasze serca, będąc największym zaskoczeniem festiwalu. Koncert i dobre, duże nagłośnienie to najlepsza forma obcowania z muzyką warszawskiej formacji.
Trzecie uderzenie, to mocne uderzenie. Na scenie pojawiła się „orkiestra rozrywkowo-pogrzebowa” Trupa Trupa w liczbie muzyków trzech. Zespół wymyka się wszelkim klasyfikacjom. Pobrzmiewa tam i rock i punk i pop. Troszkę w tym The Smashing Pumpkins, trochę The Ramones, grają tak samo szybko i krótko. Mocna sceniczna ekspresja, ostra muzyka, szybkość i ruch. Energia powtarzanych fraz i dwóch wokalistów o jakże odmiennych barwach głosu. Prawdziwa klubowa alternatywa jakby nie z nadmorskiego Gdańska, ale z ciemnych, londyńskich piwnic. Niesamowite wrażenie żądające zagłębienia się w świat zespołu, bo tekstowy przekaz nie jest łatwy do wychwycenia. Formacja bardzo ciekawa, jakże odmienna od tego, co słucha się i gra w naszym mieście.
Po tych fertycznych dźwiękach i choreografiach przyszedł czas na odpoczynek, muzykę, która zatrzymuje myśli i wycisza przed nocą. To trudne zadanie przypadło w udziale Trio Wojtka Mazolewskiego. Zespół to klasyka jazzowego minimalizmu. Wszechświat stworzony z dźwięków trzech instrumentów i przestrzeni. Kontrabas, saksofon barytonowy i perkusja. Dźwięki długie, wibrujące, zabawa w przenikanie się melodii, fraz. Kwintesencja jazzu, takiego do słuchania w wygodnym fotelu z cygarem i szklanką. Stan skupienia na dźwiękach tak duży, że zamierają wszelkie myśli, pozostaje czysta percepcja tego, co się wydarza. Muzyczny Zen będący smakowitą zabawą trzech artystów.
Tegoroczny Festiwal Miłośników Dobrej Muzyki był wielkim wydarzeniem, ci, którzy skusili się na jego ofertę, mogli posłuchać zespołów nie „dobrych”, ale wybitnych. Fakt, że wydarzyło się to w klubie Akcent, tylko utwierdza w przekonaniu, iż jest on świetnym miejscem. Wielkie brawa dla organizatorów, którym udało się ściągnąć tak różnorodnych wykonawców i tak ciekawe style muzyczne. Nasz rodzimy gotyk; nowy, ambientowy jazz; kawałek alternatywnego City w Grudziądzu i wibrujące, instrumentalne Trio. Powiew świeżości, którym warto się zachłysnąć, kiedy pojawia się w naszym mieście.
Aby nie pominąć takich wydarzeń, zachęcamy do zaglądania na zakładkę „Co? Gdzie? Kiedy?” portalu www.grudziadzmiastootwarte.pl