Stare przysłowie głosi: „przez żołądek do serca”. Aby zaznajomić się z kulturą obcego nam kraju, warto zacząć od specjałów jego kuchni. Wiadomo powszechnie, że bez śniadania ani rusz. Dietetycy spierają się, czy pierwszy posiłek dnia jest tym najważniejszym, czy też nie.
W każdym razie prędzej czy później mały, czy większy głód dopadnie każdego z nas. Warto zawczasu temu zaradzić. Tak właśnie uczynili grudziądzanie i turyści odwiedzający nasze miasto korzystając z przekąsek serwowanych w ramach „Zielono – czerwonego śniadania” na Rynku. Przez dwie godziny, od 10:00 do 12:00 mogli skosztować inspirowanych portugalską kuchnią smakołyków. Smakowały wybornie, na dodatek smak potęgowała nastrojowa muzyka fado w wykonaniu członków zespołu „Astrolaba” z wokalistą Rui Telesem na czele. Można było spocząć na leżaku, zamknąć oczy i przenieść się na moment znad Wisły nad przepływającą przez stolicę Portugalii rzekę Tag. Chłonąć atmosferę tak odległych, a dzięki festiwalowi „FADO nad Wisłą” coraz bliższych nam miejsc. Śniadaniu towarzyszyły atrakcje skierowane ku najmłodszym.
Pora, by w tym miejscu przyjrzeć się fladze tego fascynującego kraju, jakim niewątpliwie jest dzieląca z Hiszpanią i niewielką Andorą, Półwysep Iberyjski – Portugalia. Barwy: zieleń i czerwień. Zieleń zajmuje przestrzeń 1/3 długości bandery, resztę – czerwień. Co symbolizują te kolory? Do końca nie wiadomo, przyjmuje się, ze zieleń to nadzieja. Czerwień zaś to krew przelana przez obrońców ojczyzny. U zbiegu obu barw umieszczono herb kraju. Przy okazji warto poznać i jego dzieje. W ciągu wieku ten jeden z symboli narodowych Portugalii ulegał przekształceniom. Niebieski krzyż na srebrnej tarczy był herbem pierwszego króla tego kraju – Alfonsa I Zdobywcy. Jego syn i następca – król Sancho I zamienił krzyż na pięć niebieskich tarcz ze srebrnymi kołami. Zgodnie z legendą przekazywaną z pokolenia na pokolenie, tarcze symbolizują pięć klęsk, jakie Alfons Zdobywca zadał Maurom (muzułmańskim mieszkańcom Półwyspu Iberyjskiego), a koła pięć ran Chrystusa, który miał ukazać się pierwszemu władcy Portugalii i umocnić jego wiarę w zwycięstwo nad muzułmanami. Co ciekawe, sumując liczbę kół w pionie i poziomie otrzymujemy liczbę trzydzieści, która swoją symboliką nawiązywać może do trzydziestu judaszowych srebrników. Około 1242 r. król Alfons III dołożył czerwone obramowanie wraz z siedmioma złotymi zamkami. Niemal w sześć wieków później herb umieszczono w tle złotej, wstążkowej struktury. Co to takiego? To tzw. sfera armilarna, urządzenie pomocne w nawigacji, którym posługiwali się wielcy portugalscy żeglarze i odkrywcy tacy, jak chociażby Vasco da Gama. Opłynął Afrykę od południa i jako pierwszy dotarł drogą morską z Europy do Indii. Lista portugalskich żeglarzy pokonujących strach przed nieznanym i kierowanych chęcią odkrycia nowych dróg i lądów jest bardzo długa. Umieszczenie właśnie tego narzędzia w tle herbu miało nawiązywać do wielkich podróży morskich Portugalczyków. Obecna flaga i herb Portugalii zostały oficjalnie przyjęte 30 czerwca 1911 r. Bandera kraju odkrywców, pieśni fado i malowanych kafli azulejos towarzyszy grudziądzanom i gościom w przestrzeni naszego miasta podczas trwania „FADO nad Wisłą”. Pamiętajcie, podróże kształcą, a przy okazji tej niezwykłej imprezy nie musimy wyjeżdżać na drugi koniec Europy. Możemy skorzystać z bogatej oferty festiwalowej i zrobić pierwszy krok.
Kto wie, być może będzie to wstęp do odwiedzenia pięknej Portugalii?
Nie ma na co czekać, até breve! – do zobaczenia!
Autor: Patryk Krygier