Niestrudzona fotografka przyrody
Kobieta nietuzinkowa osoba, która ruch ma w genach. Na co dzień pracuje w szacownej instytucji, w wolnych chwilach biega, fotografuje i pisze artykuły dla naszego portalu. Magdalena Hausman – wspaniała kobieta, której niespożyta energia zadziwia i motywuje innych.
W poniedziałek 20 maja 2024 roku w Klubie Centrum Spółdzielni Mieszkaniowej w Grudziądzu odbył się wernisaż wystawy, na której prezentowane są jej zdjęcia przyrodnicze.
Fotografią zaczęła się interesować kilka lat temu, robiąc zdjęcia swoim ulubionym psom. Magda kocha zwierzęta i przez lata opiekowała się wieloma. Na jej osiedlu często pojawiały się daniele, których w naszym lesie jest sporo. One stały się kolejnym wdzięcznym obiektem fotografii. Magda biega amatorsko, uczestniczy w imprezach w regionie i kraju, jest częstym gościem naszego parkrunu. Kto zna trasę w naszym lesie, ten wie, że i tam pojawiają się zwierzęta. Jako że czasami Magdalena jest wolontariuszką, dokumentującą te biegi, obiektyw jej aparatu często wędrował w knieje, by uchwycić gniazdujące ptaki czy przebiegające łanie. W ten sposób zrodziła się pasja, chęć poznania pierwotnych mieszkańców naszych Grudziądzkich lasów.
Świadoma fotografia przyrody wymaga jednak poświęcenia. Nie są to już przypadkowe kadry uchwycone na leśnym biegu. Najpierw trzeba dużo chodzić, poznając okolicę i znajdując miejsca ciekawe, jak najmniej zmienione przez ludzi. Ostoje, w których chowają się istoty nietolerujące obecności człowieka. Warto też trochę poczytać, by poznać obyczaje zwierząt. Następnie trzeba nauczyć się cierpliwości do wyczekiwania w ukryciu na leśnych aktorów. Na końcu, trzeba swój fotograficzny sprzęt dobrać tak, aby z oddalenia móc uwieczniać bohaterów wielkiego misterium natury.
Magdalena Hausman robienia zdjęć nauczyła się sama, obserwując ulubionych fotografów i za pomocą filmów publikowanych w internecie. O lesie uczy się od innych, choć pasjonatów takiej fotografii nie ma w regionie wielu. Na swoje wypraw wstaje rano, kiedy ludzie jeszcze śpią. Mieszkańcy świątyni natury nie lubią pełnego słońca, wolą chować się przed nim i wypoczywać w chłodzie. Dlatego wiosna i jesień są lepsze, bo nie trzeba budzić się o 3 nad ranem. Mimo to wstawanie o świcie, przed innymi i wędrówka w ulubione miejsca bardzo się Magdzie podobają.
„Fotografia leśnej zwierzyny wymaga cierpliwości i to one uczą mnie bycia cierpliwym. Nieraz takie wyjście w las wymaga kilkugodzinnej »nasiadówki« i wyczekiwania aż zwierzyna zjawi się przed obiektywem. Dopiero wtedy człowiek dostrzega piękno otaczającego go świata i docenia to, co jest wokół niego”.
Na poniedziałkowy wernisaż przybyło mnóstwo ludzi. Znajomi, rodzina, biegacze i miłośnicy fotografii. Magdalena Hausman dzięki swej aktywności jest znaną osobą i wielu z nas przybyło, by obejrzeć plon jej leśnych wypraw. Wystawę uświetnił występ Tria Akordeonowego z Państwowej Szkoły Muzycznej I i II Stopnia im. S. Moniuszki w składzie: Iga Drzymalska, Oliwier Badziński i Marcin Warduliński.
Po muzycznym występie głos zabrała artystka, przełamując swoją nieśmiałość, długo odpowiadała na pytania osób zainteresowanych technicznymi i organizacyjnymi aspektami fotografii. Dowiedzieliśmy się o jej ulubionych miejscach i najlepszych kadrach. Magdalena zdradziła, że poza jedną fotografią, wszystkie zgromadzone pokazują ptaki i zwierzęta żyjące w Grudziądzu i okolicy. Patrząc na ich ilość i różnorodność trudno w to uwierzyć, ale dla nas, żyjących za dnia, wszystkie one są zazwyczaj ukryte. Trzeba pasji równej tej, jaką ma Magdalena, by przekonać się o tym na własne oczy. Dla tych, którzy nie mają takiego zapału, jest też ta wystawa. Na niej można podziać nie tylko zdjęcia Magdy, ale także naszych leśnych sąsiadów.
Trzeba przyznać, że jak na fotografię amatorską, zdjęcia Magdaleny są bardzo profesjonalne. Prawie wszystkie są doskonałe. Jak mówi fotografka, czasami trzeba się jednak zgodzić na gorszy kadr, by pokazać swoje spotkanie z konkretnym gatunkiem. Choć zwierzęta nie pozują, to Magdalena ma szczęście do przepięknych, portretowych ujęć. Jej modelki i modele wyłaniają się z lasu, liści bądź traw i często patrzą wprost w obiektyw. Bez lęku, dumnie, świadome swego terytorium i obecności człowieka. Do tego dochodzi światło, te uchwycone w porannych lub wieczornych godzinach, jakże pożądanych przez innych fotografów. Przestrzeń skrócona przez teleobiektyw współgra z tymi promieniami i blaskami, rozmazując to, co jest anturażem misterium życia i uwypuklając głównych bohaterów.
Fotografie Magdaleny Hausman odkrywają przed nami sacrum wielkiej świątyni Przyrody, tej Grudziądzkiej, do której zaglądamy wszyscy, ale nie każdemu dane jest je zobaczyć. Są dowodem na to, że wokół dzieje się życie w wielu odmianach, a człowiek wcale nie jest tam najważniejszy. Jej pasja godna jest podziwu i naśladowania, niekoniecznie w tej formie, ale jakiejkolwiek. Magdalena i jej wystawa są najlepszymi ambasadorami aktywności, czy będzie to fotografowanie, bieganie czy pisanie artykułów, warto coś robić i dzielić się tym z innymi.
Kuratorem wystawy jest Anna Bator.
Zdjęci i artykuły Magdaleny Hausman można też znaleźć na naszym portalu www.grudziadzmiastootwarte.pl – zapraszamy.
Adam Milewski